Imigranccy przestępcy sieją spustoszenie w Szwecji. Szef szwedzkiej policji Anders Thornberg w wywiadzie, dla "FT" przyznał, że "coraz więcej polityków uważa, że Szwecja ma poważny problem" z przemocą gangów i rozwojem społeczeństw równoległych.
Według Thornberga Szwecja stoi w obliczu rosnącego zagrożenia, gdy dochodzi do strzelanin oraz eksplozji bomb na skutek walk między rywalizującymi ze sobą gangami, a rodzinne klany zacieśniają kontrolę nad niektórymi obszarami.
- To jeszcze nie jest zagrożenie dla naszej demokracji, ale jeśli mamy do czynienia z pewnymi grupami stojącymi poza społeczeństwem, to będziemy mieć ogromny problem - powiedział szef szwedzkiej policji.
Zamknięte strefy
"FT" przypomina, że w ostatnich latach Szwecja boryka się z falą strzelanin, atakami granatów oraz eksplozji bomb, zwłaszcza na zdominowanych przez imigrantów przedmieściach Sztokholmu, Malmoe oraz Goeteborga. Tego lata pod Sztokholmem 12-letnia dziewczynka została przypadkowo postrzelona na śmierć przy stacji benzynowej, sprawców nie odnaleziono. Na cmentarzu w Solna dwóch nastolatków zostało poddanych torturom oraz gwałtowi. Policja zatrzymała dwóch domniemanych sprawców; imigranta z Iraku oraz Szweda tunezyjskiego pochodzenia.
Policja szacuje, że w Szwecji istnieje 60 tak zwanych obszarów zagrożonych, w których większość mieszkańców jest urodzona za granicą albo ma dwoje rodziców z zagranicy.
- Pozwolenie na rozwój takich przedmieść jest porażką szwedzkiego społeczeństwa - stwierdził Thornberg. Jak dodał, niepowodzeniem jest "niski poziom szkolnictwa, poczucie wykluczenia, bezrobocie, brak wzorców do naśladowania''. - Ci młodzi mężczyźni (członkowie gangów - przyp. red.) muszą otrzymać pomoc, ale jeśli nie integrują się, muszą ponieść konsekwencje. Czasami zbyt miękko ich traktujemy - przyznał.
Przebudzenie
Według szefa policji "nastąpiło przebudzenie w szwedzkim społeczeństwie", a także "coraz więcej polityków uważa, że mamy poważny problem".
Thornberg zapytany o twierdzenie niektórych ekspertów, że gangi przeniknęły do niektórych partii politycznych, zwłaszcza na szczeblu lokalnym, odpowiedział: "to może być problem, musimy być świadomi, musimy uważać".
Jak pisze "FT", szwedzka policja musiała zmagać się z brakiem środków, ale według szefa policji do 2024 roku ma przybyć 5-6 tys. policjantów.
Szwedzki rząd, który tworzy koalicja socjaldemokratów oraz Zielonych, obiecuje zwiększenie nakładów na bezpieczeństwo oraz zaostrzenie kar. Zmiany wprowadzane są jednak bardzo powoli, a od lat bardziej śmiałych działań domaga się prawicowa opozycja.