Kanadyjska modelka i aktorka Stefanie Shark nie żyje. Tragiczną informację podał jej mąż Damien Birchir. Nie wiadomo jednak, jaka jest przyczyna śmierci 37-latki.
„Drodzy przyjaciele. W imieniu rodziny Sherk i Bichir informuję, że 20 kwietnia nasza najdroższa Stefanie Sherk, moja kochana i kochająca żona, odeszła w spokoju. To najsmutniejszy i najtrudniejszy czas w naszym życiu i nie wiemy, jak długo zajmie nam pokonanie tego bólu” – napisał Birchir na Instagramie.
„Będziemy niezmiernie tęsknić za piękną, anielską oraz utalentowaną Stefanie. Pozostanie w naszych sercach na zawsze” – dodał aktor. „Z góry dziękujemy wszystkim za modlitwy i prosimy o wyrozumiałość, byśmy mogli przeżywać czas żałoby w spokoju” – zaapelował.
Kobieta urodziła się w Niagara-On-The-Lake. Zagrała m.in. w serialu „The Bridge: Na granicy” oraz w filmach takich jak „Loco Love” czy „Star Power”. W przyszłym roku na ekrany kinowe ma wejść film "Grudge", przy którym pracowała w ostatnim czasie.
Wyświetl ten post na Instagramie.Post udostępniony przez DEMIAN BICHIR (@demianbichiroficial) Kwi 23, 2019 o 10:06 PDT
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!