Biuro szeryfa hrabstwa Polk na Florydzie prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci mężczyzny, którego szczątki znaleziono w kanale w pobliżu aligatora.
Na przerażający widok natknął się przypadkowy mężczyzna. Z relacji świadka wynika, że widział, jak ogromny aligator pożera człowieka. Natychmiast zadzwonił na policję.
Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, na wpół zjedzone szczątki mężczyzny leżały obok drapieżnika Zwierzę zostało zastrzelone. Gad miał ok. 3,5 metrów długości i ważył ponad 200 kg. Jak podaje Mirror, śledczy chcą sprawdzić zawartość jego żołądka.
Na razie nie wiadomo, czy aligator zabił mężczyznę, czy jedynie znalazł jego zwłoki. Nie jest także znana tożsamość ofiary. Ma to ustalić sekcja zwłok.