Syria ma pretendenta. Czy zsumuje różnice dokonując niemożliwego?
Historia Abu Mohammeda al-Joulaniego to świadectwo złożoności syryjskiej wojny domowej i konfliktów na Bliskim Wschodzie. Od więźnia w amerykańskim obozie do jednej z najbardziej wpływowych postaci w regionie – jego droga to opowieść o ideologii, wojnie i zmieniających się sojuszach.
Początki i powstanie Jabhat al-Nusra
Urodzony w Syrii al-Joulani w 2003 roku dołączył do bojowników w Iraku, by przeciwstawić się inwazji USA. Schwytany i więziony przez pięć lat, powrócił do Syrii w 2011 roku na polecenie Abu Bakra al-Baghdadiego, niosąc misję rozszerzenia wpływów tzw. Państwa Islamskiego.
W styczniu 2012 roku założył Jabhat al-Nusra jako syryjski odłam Al-Kaidy. Jednak jego przywództwo obrało nowy kierunek w 2013 roku, gdy odrzucił próbę połączenia z ISIL i złożył przysięgę wierności Aymanowi al-Zawahiriemu z Al-Kaidy. Decyzja ta doprowadziła do starć między Jabhat al-Nusra a ISIL, umacniając jego pozycję jako niezależnego dowódcy w Syrii.
Zerwanie z przeszłością i powstanie HTS
Z czasem al-Joulani zaczął dystansować swoją organizację od globalnej ideologii dżihadystycznej, przekształcając ruch w narodową frakcję syryjską. W 2016 roku ogłosił powstanie Jabhat Fateh al-Sham, podkreślając brak powiązań z zewnętrznymi organizacjami – ruch ten wielu uznało za próbę zdobycia legitymizacji. W 2017 roku grupa przekształciła się w Hayat Tahrir al-Sham (HTS), wchłaniając inne frakcje i stając się dominującą siłą w Idlib.
Mimo prób rebrandingu HTS pozostaje uznawana za organizację terrorystyczną przez Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie. Al-Joulani skupił jednak swoje działania na walce z ISIS i Al-Kaidą na kontrolowanych przez siebie terenach, administrując większość Idlibu poprzez powiązany z HTS Syryjski Rząd Zbawienia.
Kontrowersyjny przywódca w zmieniającym się krajobrazie
W wieku 42 lat al-Joulani coraz częściej pojawia się publicznie, prezentując działania administracyjne i militarne. HTS umocniło swoją kontrolę nad Idlibem, stawiając czoła zarówno lokalnym, jak i międzynarodowym wyzwaniom. Krytycy uważają, że rebranding HTS to jedynie fasada, jednak inni dostrzegają w al-Joulanim zdolność strategiczną do utrzymania swojej pozycji w Syrii.
W obliczu upadku reżimu Assada droga al-Joulaniego wzbudza coraz większe zainteresowanie jako potencjalnego przywódcy w powojennej Syrii. Jego historia, od więźnia do dowódcy, ukazuje dynamiczne zmiany władzy i ideologii w jednym z najbardziej niestabilnych regionów świata.
Przyszłość Syrii pozostaje niepewna, ale rola al-Joulaniego niewątpliwie będzie kluczowa w kształtowaniu jej kolejnego rozdziału. Niewielu postawiłoby jakiekolwiek pieniądze już tylko na to, że Syria wyjdzie w końcu z koszmaru podległości militarnym i politycznym interesom Rosji, Iranu, ISIS czy nawet Turcji i Al Kaidy, a co dopiero pod wodzą Abu Mohammeda al-Joulaniego, którego życiorys budzi nie tylko wątpliwości, ale i skrają niepewność. Historia zna jednak takie przypadki. Jeśli al-Joulani jest człowiekiem postawionym przez historię we właściwym czasie i miejscu, to do Syrii za kilka lat będziemy mogli podróżować turystycznie. Bez lęku.
Źródło: Republika/X