Do brawurowego porwania doszło w poniedziałek, w popularnym kurorcie Puerto Vallarta nad Oceane Spokojnym.
Uprowadzonym okazał się Alfredo Guzman, syn przebywającego w więzieniu Joaquina „El Chapo” Guzmana, jednego z przywódców kartelu narkotykowego Sinaloa. „El Chapo” zasłynął precyzyjnie przygotowaną ucieczką z lipca 2015 r. Bandyta opuścił wtedy meksykańskie więzienie korzystając z 1.5 km tunelu wydrążonego pod celą. Guzman został ponownie aresztowany w styczniu br.
Za porwanie odpowiedzialny jest inny meksykański gang, prawdopodobnie Jalisco New Generation, największy konkurent Sinaloa. Obie organizacje zajmują się głównie przemytem narkotyków do USA.
Cała akcja była perfekcyjnie przygotowana, poza Alfredo Guzmanem porwano również jego pięciu towarzyszy. Wszystko miało miejsce w elitarnej restauracji, którą zaatakowała uzbrojona grupa mężczyzn poruszająca się samochodami terenowymi.
W 2008 roku na przed galerią handlową w Culiacan na północnym zachodzie Meksyku zabity został inny syn Guzmana, Edgar.