Szkoła w New Hampshire w USA zawiesiła ucznia po tym, jak podczas podróży szkolnym autobusem stwierdził, że „są tylko dwie płcie”. Rodzice nastolatka złożyły pozew.
Afera wybuchła, gdy podczas podróży szkolnym autobusem uczniowie dyskutowali o trudności w zwracaniu się do osób niebinarnych po hiszpańsku. Podczas rozmowy jeden z nastolatków stwierdził, że „są tylko dwie płcie”. Władze szkoły zawiesiły chłopca za „nierespektowanie zaimków”, co według nich naruszało prawo innych uczniów do zwracania się do nich wybranym imieniem.
Rodzina nastolatka złożyła pozew przeciwko szkole, w którym zaznaczono, że ta naruszyła konstytucyjne prawo do wolności słowa. Dodano w nim, że uczeń „nigdy nie będzie odnosił się do poszczególnych osób używając zaimków w liczbie mnogiej takich jak »ono« lub podobnej terminologii, która odzwierciedla wartości, których (uczeń) nie podziela”.