Ukraiński strażnik graniczny w obwodzie czerniowieckim, graniczącym z Rumunią, został zaatakowany przez dwie osoby uzbrojone w maczetę - napisał w niedzielę portal RBK-Ukraina. Funkcjonariusz zastrzelił jednego z napastników, a drugiego ranił. Na ukraińskich granicach nasilono kontrole w związku z ucieczkami przed powołaniem do wojska.
W sobotę wieczorem dwie osoby wyposażone w maczetę i gaz łzawiący napadły na funkcjonariusza ukraińskiej straży granicznej - powiadomił dziennikarz Witalij Hłahoła.
Rzecznik straży granicznej Andrij Demczenko potwierdził w komentarzu dla RBK-Ukraina, że do zdarzenia doszło w sobotę po godz. 21 na granicy z Rumunią. "W celu obrony swojego życia wojskowy był zmuszony do użycia broni, w wyniku czego jeden napastnik został ranny, a drugi zmarł. Na miejsce wezwano służby medyczne. Poinformowano Państwowe Biuro Śledcze, policję i organy prokuratury" - przekazał Demczenko.
Również w niedzielę ukraińska straż graniczna powiadomiła o zatrzymaniu na granicy z Węgrami busa, w którym jechało 17 Ukraińców. Mężczyźni chcieli nielegalnie opuścić terytorium Ukrainy. Za usługę przekroczenia granicy mężczyźni mieli zapłacić przemytnikom od 3 tys. do 12 tys. USD.
We wtorek ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze podało, że tylko jednego dnia blisko 100 mężczyzn próbowało nielegalnie zbiec z Ukrainy i uniknąć poboru do wojska, korzystając z usług grupy przestępczej, która za wywiezienie jednej osoby pobierała opłatę w wysokości od 5 tys. do 18,5 tys. dolarów.