Paraliż portugalskich szpitali. Chodzi o pieniądze

Prowadzony w piątek na terenie Portugalii strajk personelu szpitalnego doprowadził do odwołania w całym kraju tysięcy zabiegów chirurgicznych oraz konsultacji medycznych. Głównym żądaniem strajkujących jest podwyżka wynagrodzeń.
Jak przekazał współorganizujący protest związek zawodowy FNSTFPS, do godzin popołudniowych do pracy nie przystąpiło około 85 proc. personelu pomocniczego portugalskich szpitali, w tym pracowników technicznych i administracyjnych, a także salowych.
Uczestników 24-godzinnego strajku poparły w niektórych szpitalach pielęgniarki, a także lekarze.
"Frekwencja wśród strajkujących jest niezwykle wysoka. Na niektórych oddziałach szpitalnych w proteście bierze udział niemal 100 proc. personelu" - przekazała mediom Elisabete Goncalves z komitetu strajkowego.
Wyjaśniła, że z powodu protestu największy chaos panuje na izbach przyjęć oraz na oddziałach chirurgicznych.
Głównym postulatem strajkujących pracowników szpitali jest kilkuprocentowa podwyżka płac. Ponad połowa personelu pomocniczego tych placówek otrzymuje minimalną pensję miesięczną, wynoszącą w Portugalii 870 euro brutto.
Źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X