"Koalicja chętnych". Dlaczego Starmer użył tego wyrażenia?

Użycie przez Keira Starmera frazy "koalicja chcących" może być przypomnieniem dla społeczności dyplomatycznej i obronnej w USA, sugeruje analiza "The Guardian".
Termin ten, kojarzący się głównie z "koalicją chętnych" (ang. coalition of the willing) zgromadzoną przez George'a W. Busha w 2003 roku w celu inwazji na Irak, powrócił w kontekście nowej inicjatywy dyplomatycznej dotyczącej Ukrainy. Koalicja z 2003 roku obejmowała 30 państw wspierających inwazję na Irak, motywowaną rzekomym posiadaniem przez reżim Saddama Husajna broni masowego rażenia. Inwazja, choć doprowadziła do obalenia Husajna, pogrążyła Irak w długotrwałym chaosie i przemocy, a broni masowego rażenia nie odnaleziono.
Starmer ujawnił anglo-francuski plan współpracy z USA nad porozumieniem pokojowym dla Ukrainy, w wywiadzie dla BBC. Podkreślił, że inicjatywa ta jest otwarta na innych partnerów.
To krok w dobrym kierunku. Im więcej [państw], tym lepiej. Ale musimy przejść do szybszego i sprawniejszego sposobu działania, i myślę, że to jest koalicja państw gotowych [do tego]" – powiedział Starmer.
Podczas konferencji prasowej po szczycie przywódców w Londynie, premier dodał, że kilka innych krajów również wyraziło zgodę na dołączenie do tej koalicji, jednak ich nazwy nie zostały ujawnione.
Choć koalicja Busha ostatecznie rozrosła się do 38 państw, celem Starmera nie jest zgromadzenie tak licznego grona. Kluczowe dla sukcesu tej inicjatywy jest jednak zaangażowanie USA, zwłaszcza pod przywództwem Donalda Trumpa.
Źródło: Republika/The Guardian
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X