Sojusznicy w NATO poparli działania Stanów Zjednoczonych, skrytykowali Iran za wspieranie grup terrorystycznych w regionie. Wspólne stanowisko przedstawił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg - poinformowała korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.
Taką informację sekretarz generalny przekazał po spotkaniu w Brukseli ambasadorów państw członkowskich Sojuszu. Zostało ono zwołane w reakcji na eskalację napięcia w regionie. Po zabiciu przez Amerykanów w Bagdadzie najważniejszego irańskiego dowódcy Ghasema Sulejmaniego władze w Teheranie zapowiedziały odwet.
Podczas spotkania ambasador Stanów Zjednoczonych przedstawił przebieg i uzasadnienie operacji. "Nie będę wchodził w szczegóły, ale my doceniliśmy tę informację" - powiedział Jens Stolteberg. Relacjonował też, że wszyscy sojusznicy wyrazili zaniepokojenie destabilizującymi działaniami Iranu w regionie. "Iran wspiera różne grupy terrorystyczne. Jesteśmy też bardzo zaniepokojeni ostatnimi atakami na cywilną infrastrukturę energetyczną w Arabii Saudyjskiej czy na bazy sił koalicyjnych w Iraku" - powiedział szef Sojuszu. Dodał, że te bazy są ważne w walce prowadzonej przeciwko terrorystom w Iraku i Syrii.
Sekretarz generalny był też pytany, czy któryś z ambasadorów skrytykował Stany Zjednoczone za operację w Bagdadzie. "To było spotkanie utrzymane w duchu wielkiej jedności jeśli chodzi o wspólne stanowisko w sprawie walki z międzynarodowym terroryzmem i czy w sprawie misji szkoleniowej w Iraku" - powiedział szef Sojuszu.
Przedstawiciele wszystkich krajów poparli kontynuowanie misji szkoleniowej w Iraku. Na razie, ze względów bezpieczeństwa, operacje zostały zawieszone, ale Sojusz jest gotowy je wznowić, jeśli sytuacja na to pozwoli. Sekretarz generalny przypomniał, że szkolenia irackich sił bezpieczeństwa przez żołnierzy Sojuszu zostały zorganizowane na prośbę rządu w Bagdadzie, by zapobiec odrodzeniu się organizacji terrorystycznej o nazwie Państwo Islamskie.