„Masz biały kolor skóry? W takim razie ten jarmark nie jest dla Ciebie”. Jest to jednoznaczne stanowisko organizacji Je Consomme Noir (Konsumuję czarne), która zorganizowała w XVIII dzielnicy Paryża jarmark bożonarodzeniowy wyłącznie dla czarnoskórych wystawców i handlarzy.
Ta sytuacja nie spodobała się wielu mieszkańcom Paryża, którzy słusznie uznali, iż nosi ona znamiona dyskryminacji rasowej. Wielu lokalnych przedsiębiorców wyraziło w mediach społecznościowych sprzeciw wobec ograniczania miejsc wystawowych na jarmarku ze względu na kolor skóry wystawców.
Był to pierwszy jarmark zorganizowany przez stowarzyszenie utworzone w czerwcu ubiegłego roku w celu „pomocy przedsiębiorstwom (czarnoskórej) społeczności, by poprawić jej sposób komunikowania”.
Organizacja tego przedsięwzięcia zrodziła wiele kontrowersji, a sami pomysłodawcy przyznali, że „spodziewali się tego rodzaju krytyki”.
Prawnik Michael Amado, specjalista od prawa handlowego, w rozmowie z dziennikiem „Le Figaro” podkreślił: „Podobnie jak na jarmarku bożonarodzeniowym w Alzacji, Prowansji czy Indiach Zachodnich, nic nie stoi na przeszkodzie, aby handlowcy organizowali się wokół tematu, niezależnie od tego, czy jest to bycie murzynem, Afrykańczykiem czy potomkiem Afrykańczyków. Ważne, aby klienci, niezależnie od ich rasy, mieli wstęp na targi”.
Na targu można było nabyć produkty „projektantów z Afryki i pochodzące z Afryki” w tym żywność, alkohol, wyroby gotowe, książki, czy kosmetyki.