Arabia Saudyjska powinna zakończyć reformy i zagwarantować kobietom pełnię praw - piszą publicyści w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nawiązują do sprawy osiemnastoletniej Saudyjki Rahaf Mohammed Alkunun, która w ubiegłym tygodniu uciekła od rodziny i znalazła azyl w Kanadzie.
Nadszedł czas, by kobiety w Arabii Saudyjskiej nie musiały podlegać obowiązkowej kontroli męskiego członka rodziny - pisze w komentarzu dla emirackiego dziennika "Gulf News" saudyjski publicysta Tariq Al Maeena. Przypomina, że prawo tak zwanej "męskiej pieczy nad kobietą" wprowadzono w islamie po to, by bronić i strzec honoru kobiet. "W dzisiejszej rzeczywistości staje się ono czasami gorzkim zaprzeczeniem pierwotnej idei" - pisze publicysta.
Al Maeena opisuje tez przypadki Saudyjek, z którymi spotkał się niedawno w ośrodku pomocy dla kobiet. Mieszkają tam kobiety nie posiadające męskiego opiekuna, które po odrzuceniu przez męża bądź rodzinę znalazły się bez środków do życia. Saudyjski dziennikarz zastanawia się, jak to możliwe, by mężczyźni mogli kobiety doprowadzić do takiej sytuacji.
Kobiety w Arabii Saudyjskiej potrzebują zgody swojego "strażnika" na samodzielną podróż, studia, czy poddanie się niektórym procedurom medycznym. Oficjalnie zniesiono już konieczność zgody na podjęcie pracy przez kobietę, ale w praktyce taka zgoda nadal jest wymagana przez pracodawców.
Zjednoczone Emiraty Arabskie są uważane za największego sojusznika Arabii Saudyjskiej w regionie. W prasie emirackiej niezwykle rzadko ukazują się teksty krytyczne względem Królestwa.