Gośćmi redaktora Marcina Bąka w programie Telewizji Republika "Wolne głosy - popołudnie" byli: Elżbieta Królikowska Avis, ekspert ds. brytyjskich oraz Maciej Rusiński szef nowojorskiego klubu "Gazety Polskiej" w Nowym Jorku, którzy mówili o sytuacji związanej z epidemią w Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych.
- Liczba tych zdiagnozowanych przypadków wzrasta. Obecnie stwierdzono ponad 1000 w całych Stanach Zjednoczonych, najwięcej tych przypadków obserwuje się w stanie Nowy Jork. Nie ma jeszcze masowego zamykania szkół. Szkoły zamykane są tylko wtedy, kiedy zostanie stwierdzony konkretny przypadek zachorowania któregoś ze studentów - wyjaśnił Maciej Rusiński.
– Życie nie zamarło. Ruch detaliczny, czy w sklepach powiedziałbym, jest jakby niezmieniony. Obserwuje się nieco mniej ludzi na ulicach szczególnie w godzinach szczytu, dlatego, że wiele firm zarekomendowało pracownikom pracowanie z domu, jeżeli jest to możliwe - wyjaśnił.
– Bardzo ważnym i bolesnym elementem tego wszystkiego są rynki finansowe. Rynki finansowe odczuły się to bardzo drastycznie. Skoki w dół, które obserwowaliśmy już w tamtym tygodniu były bardzo drastyczne. To wywołało reakcja Banku Centralnego, który obniżył stopy, wybiegając naprzód - kontynuował Rusiński.
– Spodziewane jest pewne spowolnienie gospodarcze, to już w tej chwili jest bardziej prawdopodobne niż nie, że jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy, to Stany Zjednoczone dotknie pewnego rodzaju recesja. Oczywiście wszystko jest jeszcze świeże i trudno jeszcze szacować, jak będzie to długie i dotkliwe - zaznaczył szef klubu "GP".
– Dzisiaj sytuacja jest taka, że w Wielkiej Brytanii chorych jest prawie 400 osób, 6 osób zmarło. Mało tego, minister zdrowia właśnie jest również zainfekowana wirusem - mówiła Elżbieta Królikowska-Avis.
– Rzecy polega na tym, że pani minister wróciła z Włoch i przez ten ostatni tydzień w parlamencie brytyjskim widywała się z setkami osób, była również na bankiecie, w którym uczestniczył również premier Boris Johnson - powiedziała ekspert ds. brytyjskich.
– Dzisiaj dane są takie, że główny bank brytyjski obniżył stopy procentowe o pół procenty. Już mówi się, że ten rozwój ekonomiczny 2020 roku będzie najwolniejszy od 2009 roku, czyli od pamiętnego kryzysu - dodała.