Rosyjski sąd w Twerze nie znalazł podstaw prawnych umieszczenia tablicy upamiętniającej ofiary Katynia. Pozew Stowarzyszenia Memoriał został oddalony
Sąd w Twerze oświadczył we wtorek, że tablica upamiętniająca ofiary zbrodni katyńskiej - więźniów obozu w Ostaszkowie, zdemontowana w 2020 r. z gmachu byłej siedziby NKWD w Twerze, została tam umieszczona bez podstaw prawnych.
Taka ocena znalazła się w uzasadnieniu decyzji sądu, który oddalił pozew Stowarzyszenia Memoriał dotyczący demontażu tablicy.
Uzasadnienie decyzji sądu powinno było zostać ogłoszone w ciągu pięciu dni roboczych od oddalenia pozwu. O opublikowaniu jej na stronie internetowej sądu poinformował, prawnik Memoriału Władimir Triegubow, który tego dnia otrzymał oficjalne uzasadnienie. Wyjaśnił, że jako datę uzasadnienia wskazano 11 marca, jednak w samym dokumencie data ta nie figuruje.
Sąd oznajmił w uzasadnieniu, że nie dopatrzył się naruszeń podczas demontażu „spornych tablic upamiętniających", a uczelnia medyczna, która zajmuje obecnie gmach, nie złamała prawa.
W minionym roku z budynku w Twerze, w którym mieściła się do połowy XX wieku siedziba sowieckich organów bezpieczeństwa i gdzie wiosną 1940 mordowani byli jeńcy z Ostaszkowa, zdjęta została tablica przypominająca o tych wydarzeniach. Znajdowała się ona na gmachu od początku lat 90. XX wieku. Została tam umieszczona z inicjatywy Rodzin Katyńskich za zgodą ówczesnych władz Tweru. Stowarzyszenie Memoriał pozwało do sądu uczelnię medyczną, która zajmuje obecnie gmach. Rosyjscy działacze domagają się przywrócenia tablicy. 25 lutego br. sąd oddalił ten pozew.
Postępowanie przed sądem w Twerze dotyczyło, oprócz polskiej, także drugiej tablicy, która znajdowała się na gmachu i poświęcona była rosyjskim ofiarom represji stalinowskich.
Uzasadnienie decyzji sądu powinno było zostać ogłoszone w ciągu pięciu dni roboczych od oddalenia pozwu. O opublikowaniu jej na stronie internetowej sądu poinformował, prawnik Memoriału Władimir Triegubow, który tego dnia otrzymał oficjalne uzasadnienie. Wyjaśnił, że jako datę uzasadnienia wskazano 11 marca, jednak w samym dokumencie data ta nie figuruje.
Sąd oznajmił w uzasadnieniu, że nie dopatrzył się naruszeń podczas demontażu „spornych tablic upamiętniających", a uczelnia medyczna, która zajmuje obecnie gmach, nie złamała prawa.
W minionym roku z budynku w Twerze, w którym mieściła się do połowy XX wieku siedziba sowieckich organów bezpieczeństwa i gdzie wiosną 1940 mordowani byli jeńcy z Ostaszkowa, zdjęta została tablica przypominająca o tych wydarzeniach. Znajdowała się ona na gmachu od początku lat 90. XX wieku. Została tam umieszczona z inicjatywy Rodzin Katyńskich za zgodą ówczesnych władz Tweru. Stowarzyszenie Memoriał pozwało do sądu uczelnię medyczną, która zajmuje obecnie gmach. Rosyjscy działacze domagają się przywrócenia tablicy. 25 lutego br. sąd oddalił ten pozew.
Postępowanie przed sądem w Twerze dotyczyło, oprócz polskiej, także drugiej tablicy, która znajdowała się na gmachu i poświęcona była rosyjskim ofiarom represji stalinowskich.
PAP
Komentarze
Polecamy Sejm na Żywo
Wiadomości
Siedlisko zwyrodnialców nie istnieje. Zlikwidowano jedną z największych platform pedofilskich na świecie
Ziobro reaguje na słowa prezesa NRA. "Niech Pan wraca tam, gdzie razem z Giertychem tkwi Pan od dawna i to po same uszy"
Przemysław Czarnek: to, jak traktuje się ludzi, to jest sadyzm. Po zmianie władzy, Giertycha znajdziemy nawet we Włoszech
Prof. Cenckiewicz: kontrwywiad ABW pozyskał realne dowody na ruską ingerencję w proces wyborczy w roku 2023
Najnowsze

Przemysław Czarnek: to, jak traktuje się ludzi, to jest sadyzm. Po zmianie władzy, Giertycha znajdziemy nawet we Włoszech

Kard. Bergoglio po śmierci Jana Pawła II: był spójny, nigdy nie uchylał się od odpowiedzialności

Żarty się skończyły? OKO.press teatralnie zamyka portal na jeden dzień

Prof. Cenckiewicz: kontrwywiad ABW pozyskał realne dowody na ruską ingerencję w proces wyborczy w roku 2023

Wipler o wpisie Tuska o "cyberataku": została zhakowana skrzynka ważnego działacza PO, będzie afera

Siedlisko zwyrodnialców nie istnieje. Zlikwidowano jedną z największych platform pedofilskich na świecie

Ziobro reaguje na słowa prezesa NRA. "Niech Pan wraca tam, gdzie razem z Giertychem tkwi Pan od dawna i to po same uszy"