Kreml przekonuje, że polskie władze stoją za protestami na Białorusi. Rosyjskie media odniosły się w ten sposób do protestów w Polsce przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, wskazując, że jest to „kara za to, co Polska robiła na Białorusi”.
O kremlowskiej propagandzie na temat sytuacji w Polsce i na Białorusi poinformował rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, załączając zrzuty ekranu z artykułami w rosyjskich prokremlowskich mediach.
Jak pisze Żaryn na Twitterze, narrację podjęły „media trwale zaangażowane w prowadzenie walki informacyjnej przeciwko Polsce w celu oczerniania naszego kraju i wzmacniania przekazu o rzekomym zagrożeniu ze strony Polski”.
Rosyjska propaganda podejmuje systematyczną akcję informacyjną przeciwko Polsce. Insynuując, że władze RP stoją za organizowanymi na Białorusi protestami społecznymi, Kremlowska propaganda przekonuje, że protesty w Polsce są „karą za to, co Polska robiła na BLR”. 1/2 pic.twitter.com/3BEDLvxi0c
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 8, 2020
Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych załączył do wpisu fragmenty artykułów, w których można przeczytać m.in., że „Polska buntuje się już piątą dobę” (tekst z 26 października) i że „w ten sposób stała się tym, co usilnie szykowała Ukrainie w 2014 i Białorusi w 2020 r.”. Co ciekawe, autor postanowił zacytować św. Pawła: „Co posiejesz, to i żąć będziesz”.
Inny cytat mówi o „rewolucji” przeprowadzanej nie tylko przez kobiety, ale również rolników i osoby oburzone „krachem polskiej służby zdrowia w walce z pandemią”.