W kolejnym pakiecie sankcji Polska chce objęcia cłem rosyjskiej ropy dostarczanej do UE z wykorzystaniem ropociągów. To rozwiązanie jest popierane przez część krajów UE.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, pakiet zakłada objęcie sankcjami m.in. złota i produktów wysokich technologii. Komisja Europejska nie chce wprowadzać do niego dodatkowych zapisów dotyczących Kaliningradu. Uznała, że jest w stanie rozwiązać ten problem poprzez przygotowanie wytycznych do wcześniej nałożonych restrykcji. KE chciałaby uniknąć w tym pakiecie kwestii kontrowersyjnych, tak żeby został on szybko przyjęty. Kolejne, szersze sankcje mają być przyjęte po wakacjach.
Po zaprezentowaniu pakietu przez KE ma on zostać omówiony przez ministrów spraw zagranicznych państw UE na posiedzeniu 18 lipca, a następnie mógłby zostać przyjęty kilka dni później na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE.
Informacje o zbliżającym się terminie zaprezentowania siódmego pakietu sankcji wobec Rosji potwierdził Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
– Chcemy nałożenia unijnych ceł na wyłączoną z sankcji ropę z Rosji, która dostarczana jest do UE ropociągami. Naszą propozycję popierają m.in. Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Szwecja, Holandia i Dania - powiedział.
Węgry, Czechy i Słowacja w poprzednim pakiecie unijnych sankcji otrzymały wyjątki dla rosyjskiej ropy dostarczanej ropociągami, co daje ich rafineriom przewagę konkurencyjną nad innymi unijnym rafineriami.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeśli Węgry, Czechy i Słowacja nie zgodzą się na objęcie embargiem ropy z ropociągów - a z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że tak się stanie - to wtedy Komisja poprze propozycję Polski, która zakłada objęcie rosyjskiej ropy cłem.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.