W ciągu ostatnich 20 lat Rosja nie posiadała takiej liczby statków podwodnych na morzach wokół Europy jak dziś – podaje New York Times, powołując się na przedstawicieli amerykańskiej marynarki.
Przy wybrzeżach Skandynawii i Szkocji, na Morzu Śródziemnym i Północnym regularnie wzrasta liczba rosyjskich okrętów – podają oficjele armii krajów NATO. Liczba rosyjskich okrętów wzrosła prawie o 50 proc. tylko w ciągu ostatniego roku – poinformował admirał Mark Ferguson, szef amerykańskiej marynarki na Europę. Eksperci dodają, że tempo wzrostu jest wciąż na tym samym poziomie.
Kreml zainwestował ogromne pieniądze w rozbudowę marynarki w ostatnich latach – na morski sprzęt wojskowy wydano miliardy dolarów. Szczególny nacisk rosyjskie władze położyły na nowoczesne łodzi podwodne, które są mocniej uzbrojone i cichsze.
Zachodni analitycy wojskowi uważają, że te działania Rosji mają na celu rzucenie wyzwania Stanom Zjednoczonym i NATO na morzach. – Wracamy do wielkiej rywalizacji światowych potęg – powiedział wysoki rangą dowódca marynarki USA, admirał John M. Richardson.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
NATO nie wznowi na razie współpracy z Rosją. Stoltenberg: Wciąż dzielą nas głębokie i trwałe różnice