W Moskwie obok budynku administracji prezydenta Rosji kilkadziesiąt osób demonstruje przeciwko represjom politycznym. Inicjatorkami tak zwanych pojedynczych pikiet są matki osób, które wcześniej zostały aresztowane za udział w antyputinowskich demonstracjach. Rodzice represjonowanych stworzyli ruch "Matki przeciw politycznym represjom".
Rosyjskie media niezależne przypominają, że od czerwca trwały w Moskwie protesty związane z naruszaniem przez władze praw konstytucyjnych.
Chodziło o odsunięcie kandydatów opozycji od udziału w wyborach.
W lipcu, sierpniu i we wrześniu policja masowo zatrzymywała uczestników wieców i demonstracji.
Część zatrzymanych ukarano krótkotrwałymi aresztami, a niektórych oskarżono o czynną napaść na funkcjonariuszy policji, za co grozi nawet do 10 lat łagru.
Organizacje broniące praw człowieka wezwały władze Rosji do uwolnienia tych osób, a stowarzyszenie "Memoriał” wpisało niesłusznie zatrzymanych uczestników demonstracji na listę więźniów politycznych.
Rodzice politycznie represjonowanych zdecydowali się działać wspólnie: założyli organizację, bym razem bronić swoich dzieci - zebrali się dziś w siedzibie Moskiewskiej Grupy Helsińskiej.