Regionalne służby więzienne w Rosji proponują, by miejsce towarów ze sklepów IKEA zajęły produkty wyprodukowane w koloniach karnych. Szwedzka sieć opuściła Rosję w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę.
Szef regionalnej służby więziennej Aleksandr Fiodorow ocenił, że kolonie karne mogą zamienić też inne zagraniczne firmy, które opuściły rosyjski rynek. „Obroty i liczba pracujących przy produkcji ludzi rosną z roku na rok” - stwierdził.
Wypowiedzi przedstawicieli służby więziennej wywołały ironiczne reakcje internautów. „Czegokolwiek by nie robiono w Rosji, wychodzi automat Kałasznikowa, czegokolwiek by nie budowano - wychodzi Gułag” - napisał na Twitterze były partner biznesowy Michaiła Chodorkowskiego, Leonid Newzlin. „Wspaniałe perspektywy wolnej gospodarki” - czytamy na profilu opozycjonisty Andrieja Piwowarowa.
W połowie czerwca Ingka Group, do której należą wszystkie sklepy IKEA w kraju, poinformowała, że szwedzki producent mebli IKEA sprzedaje swoje fabryki, zamyka biura i redukuje liczbę zatrudnionego personelu w Rosji, ponieważ nie widzi możliwości wznowienia sprzedaży w kraju w najbliższej przyszłości.