Przejdź do treści

Rosja grozi, że za udział w "masowych zamieszkach" będzie odpowiedzialność karna

Źródło: PAP

Prokuratura Generalna Rosji, Komitet Śledczy i MSW ostrzegły w czwartek, że za udział w "masowych zamieszkach" i wzywanie do nich grozi odpowiedzialność karna. Ostrzeżenie opublikowano na trzy dni przed zapowiedzianymi akcjami zwolenników Aleksieja Nawalnego.

- Ostrzegamy, że publikowanie w internecie wezwań do masowych zamieszek, podobnie jak udział w takich działaniach, może być zakwalifikowane zgodnie z artykułem 212 kodeksu karnego - oznajmiła prokuratura, odnosząc się do przepisów o masowych zamieszkach. Na podstawie tych przepisów są w Rosji wszczynane sprawy karne wobec uczestników protestów o większym zasięgu. Za udział w masowych zamieszkach grozi kara pozbawienia wolności.

Prokuratura oświadczyła, że uznaje za konieczne "ostrzeżenie osób fizycznych i prawnych, że naruszanie prawa jest niedopuszczalne".

Komitet Śledczy w oficjalnym komunikacie przypomniał o "odpowiedzialności za działania sprzeczne z prawem, naruszające ustawodawstwo" rosyjskie. Podkreślił, że po demonstracjach, które odbyły się w Rosji w tym roku, wszczął sprawy karne.

- Udział w tego rodzaju niedozwolonych zgromadzeniach pociąga za sobą poważne konsekwencje prawne, z odpowiedzialnością karną włącznie - głosi oświadczenie.

MSW w komunikacje poinformowało, że w związku z protestami w styczniu i lutym br. wszczęto 90 spraw karnych. Przypomniało o karach administracyjnych za naruszenie przepisów o zgromadzeniach i o odpowiedzialności karnej za "organizację masowych zamieszek bądź udział w nich".

Resort podkreślił, że policja ma zamiar nie dopuścić do "destabilizacji sytuacji w miastach i miejscowościach" kraju.

Żaden z resortów nie wymienił wprost protestu, który zapowiedzieli współpracownicy antykremlowskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, jednak demonstracje w styczniu i w lutym związane były właśnie z aresztowaniem opozycjonisty. W niedzielę 14 lutego ma odbyć się akcja poparcia dla polityka, której uczestnicy mają wyjść ze swych domów i na podwórzu czy ulicy włączyć na kilka minut latarkę w telefonie komórkowym.

PAP

Wiadomości

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Najnowsze

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie