Ambasador Rosji przy NATO Aleksandr Gruszko ostrzegł, że wysłanie przez niektóre kraje instruktorów wojskowych na Ukrainę nie będzie sprzyjać realizacji porozumień mińskich i doprowadzi do zaostrzenia sytuacji.
Gruszko powiedział to w rozmowie z agencją Interfax, według której chodzi m.in. o Wielką Brytanię i Polskę. - Podejmowanie przez niektóre kraje działań mających na celu udzielenie pomocy wojskowej ewidentnie przeczy duchowi i zapisom mińskich porozumień zmierzających do przeniesienia sytuacji do nurtu długofalowego uregulowania politycznego i może tylko zagrozić jej dalszym zaostrzeniem - oznajmił stały przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy Sojuszu Północnoatlantyckim.
Interfax przypomniał, że poprzedniego dnia Londyn poinformował o planach skierowania na Ukrainę 75 instruktorów wojskowych. Rosyjska agencja podała, że także Polska wyraziła zamiar wysłania na Ukrainę do 100 instruktorów wojskowych. Wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak, pytany w czwartek w Pradze o plany szkolenia ukraińskich wojskowych, powiedział, że taki program jest przygotowywany w NATO od miesięcy. Dodał, że „w marcu będziemy decydować, czy nasi instruktorzy pojadą szkolić ukraińskich podoficerów”. Podkreślił, że współpraca z Ukrainą zaczęła się już przed rosyjską agresją. - Ukraina od lat była partnerem NATO i ta brygada wspólna to projekt z roku 2009, największy projekt partnerski w ramach NATO, jeśli chodzi o uczelnie, trwa od półtora roku – przypomniał wicepremier.
Czeski minister obrony Martin Stropnicky wskazał, że "inicjatywa szkolenia (ukraińskich) podoficerów jest częścią aktywności kilku państw sojuszniczych, które ze zrozumiałych przyczyn starają się wesprzeć Ukrainę”. Poprosił zarazem, by nie oczekiwać od niego podania konkretnych liczb i dat.
Czytaj więcej
Siemoniak: Chcemy przygotować do stu instruktorów na Ukrainę