Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson powiedział w poniedziałek, że Biały Dom uważa za uzasadnione podejrzenia W. Brytanii, jakoby za próbą otrucia byłego pracownika GRU Siergieja Skripala, stała Rosja - podał Reuters.
Rex Tillerson podał, że Biały Dom podziela przypuszczenia Wielkiej Brytanii odnośnie wydarzeń związanych z byłym szpiegiem Siergiejem Skripalem.
Sekretarz stanu USA oświadczył, że wg administracji jego kraju, za próbą otrucia byłego rosyjskiego agenta i jego córki prawdopodobnie stoi Moskwa.
Tillerson zapowiedział, że jeśli w toku śledztwa informacje te zyskają potwierdzenie, pociągnie to za sobą reakcję.
Sekretarz stanu #USA Rex #Tillerson oświadczył, że za próbą otrucia byłego rosyjskiego agenta i jego córki prawdopodobnie stoi Moskwa. Amerykański dyplomata powiedział, że Stany Zjednoczone podzielają stanowisko Wielkiej Brytanii w tej sprawie (IAR)#Skripal pic.twitter.com/vRpTU2Jg2w
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) 13 marca 2018
Amerykański Sekretarz stanu stwierdził, że administracja jego kraju ufa brytyjskiemu śledztwu. Stwierdził, że osoby odpowiedzialne za otrucie Skripala i jego córki, muszą ponieść konsekwencje.
- Zgadzamy się, że osoby odpowiedzialne - zarówno ci, którzy popełnili przestępstwo, jak i ci, którzy je zamówili - muszą ponieść odpowiednie, poważne konsekwencje – stwierdził.
Tillerson odniósł się w swojej wypowiedzi do poniedziałkowej wypowiedzi premier Wielkiej Brytanii Theresy May, która oznajmiła, że jest "wysoce prawdopodobne", iż za próbą zabójstwa byłego rosyjsko-brytyjskiego szpiega Siergieja Skripala stała Rosja i zażądała od Kremla złożenia do wtorku pilnych wyjaśnień.
66-letni Skripal, to były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii. 4 marca, razem ze swoją 33-letnią córką zostali przyjęci w stanie krytycznym do szpitala, gdy stracili przytomność podczas pobytu w centrum handlowym w mieście Salisbury na południowy zachód od Londynu.
Skripal, skazany za dostarczanie Wielkiej Brytanii informacji wywiadowczych, w 2010 roku został ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i objęty wymianą za przetrzymywanych przez FBI szpiegów.