Wpłynięcie brytyjskiego okrętu wojennego na wody w pobliżu Krymu rosyjski prezydent uważa za prowokację Londynu. Jego zdaniem, niszczyciel wykonywał misję rozpoznawczą.
23 czerwca b.r. Ministerstwo Obrony w Moskwie poinformowało, że brytyjski okręt wojenny wtargnął na wody terytorialne Federacji Rosyjskiej. Powstrzymać naruszenie granicy i zawrócić intruza miały wspólnymi siłami floty Czarnomorskiej i straży granicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa
Niszczyciel rakietowy HMS Defender pod banderą brytyjskiej marynarki wojennej minął przylądek Fiolent na Krymie. Rosjanie, wbrew zdecydowanej części społeczności międzynarodowej, uważają zaś anektowany w 2014 roku półwysep i otaczający go pas morza za swoje terytorium.
Paryż, Berlin planują reset z Putinem a Brytjski niszczyciel został właśnie ostrzelany obok Krymu przez Rosjan, którzy roszcza sobie prawa do tej części morza Czarnego. Ostatni raz GB scieła się tu z Rosją 165 lat temu ale resetu nie było https://t.co/4Fdl08Hy05
— Tomasz Wróblewski (@tomaawroblewski) June 24, 2021
Brytyjski okręt zapuścił się na trzy kilometry w strefę, do której Rosjanie zgłaszają roszczenia. Zdaniem Londynu, wody te przynależą prawnie Ukrainie. Rosyjski statek patrolowy miał oddać strzały ostrzegawcze, a samolot Su-24 zrzucić bomby na drodze intruza, aby zmusić go do wycofania się. Brytyjczycy zaprzeczają takiej wersji wydarzeń.
„Wyraźna prowokacja”
Zdaniem prezydenta Władimira Putina, incydent z brytyjskim niszczycielem nie był przypadkiem.
- To oczywiście prowokacja, co jest absolutnie jasne. Co ci prowokatorzy chcieli pokazać i co chcieli osiągnąć? Przede wszystkim, była to prowokacja wszechstronna i została zainscenizowana nie tylko przez Brytyjczyków, ale i przez Amerykanów” - stwierdził Putin.
Według rosyjskiego przywódcy, HMS Defender w pobliżu Krymu realizował działania rozpoznawcze. - Było oczywistym, że niszczyciel wtargnął, realizując cele wojskowe, próbując dowiedzieć się (…), jaka może być reakcja naszych sił zbrojnych na tego rodzaje prowokacje, zobaczyć, jakie instalacje [wojskowe, na półwyspie] działają, gdzie się znajdują i jak funkcjonują. Widzieliśmy to i wiedzieliśmy o tym, dlatego postanowiliśmy ujawnić tylko te informacje, które uznaliśmy za stosowne – oświadczył Putin. - Prawdopodobnie właśnie wyjawiłem jakiś sekret, przepraszam wojsko – dodał.