Załoga masowca "Jawor" znalazła kilkanaście 40-kilogramowych paczek z narkotykami, które miały zostać podrzucone, kiedy statek znajdował się na kotwicowisku brazylijskiego portu Sao Luis. O sprawie zawiadomiono policję, w poniedziałek marynarze mają być przesłuchani - poinformował rzecznik PŻM Krzysztof Gogol.
Według rzecznika, marynarze odkryli narkotyki w piątek, kapitan statku - zgodnie z procedurami - o znalezieniu podejrzanego ładunku poinformował agenta, a ten policję.
"Przybyli na miejsce helikopterem funkcjonariusze ujawnili, że w paczkach znajdują się narkotyki. Policja wszczęła dochodzenie dotyczące ujawnionej kontrabandy. Na jutro planowane jest przesłuchanie członków załogi. Nikt nie został zatrzymany" - przekazał w niedzielę rzecznik PŻM.
Masowiec Polskiej Żeglugi Morskiej m/s "Jawor" przypłynął do Brazylii z Rotterdamu. Z Sao Luis ma płynąć z ładunkiem zboża do Kartageny w Hiszpanii. Gogol zaznaczył, że przez brazylijskie porty prowadzi szlak narkotykowy, z Ameryki Południowej do Europy. "A statki handlowe są coraz częściej wykorzystywane przez kartele jako środek transportu narkotyków" - powiedział rzecznik PŻM.
Podrzucone w nocy
Według rzecznika PŻM, narkotyki zostały podrzucone w nocy, kiedy statek czekał na kotwicowisku przed wejściem do portu. Jak powiedział Gogol, prawdopodobnie jakaś mała jednostka podpłynęła do statku, doszło do abordażu i ukrycia narkotyków. "Umieszczono je w jednym ze schowków określanych jako void space. To puste pomieszczenie między nadbudówką a ładowniami" - opisał rzecznik PŻM.
Podkreślił, że takie pomieszczenia na statku są zaplombowane. Kiedy statek stał na kotwicowisku, plomby były regularnie sprawdzane. W piątek rano plomby na wejściu do tego schowka nie było, co zauważył jeden z marynarzy i zaalarmował kapitana jednostki, a ten podjął dalsze działania, informując armatora.
Międzynarodowa załoga
Powiadomiona o podejrzanym ładunku policja wysłała na statek śmigłowiec z funkcjonariuszami, a ci ustalili, że w paczkach znajduje się prawdopodobnie kokaina. Gogol powiedział, że pakunków było kilkanaście. Każdy ważył 40 kg. Były owinięte czarną folią.
Załoga m/s "Jawor" składa się z 20 osób - Polaków, Ukraińców, Bułgarów i Rumunów. O zdarzeniu zawiadomiono już rodziny marynarzy i polskie władze. Gogol powiedział, że PŻM poinformowała o sprawie m.in. wiceministra infrastruktury Arkadiusza Marchewkę.
Źródło: PAP