Szef administracji obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy, Serhij Taruta zaproponował przeniesienie konsulatów Polski i Niemiec z Doniecka do Mariupola, dokąd w połowie czerwca przeniosła się cała administracja obwodu.
Siedziba administracji obwodowej w Doniecku okupowana jest przez separatystów od początku kwietnia. 13 czerwca władze Ukrainy odzyskały po walkach z rebeliantami kontrolę nad Mariupolem, gdzie - jak twierdziły władze - akcja oczyszczania miasta z separatystów nie spotkała się ze sprzeciwem mieszkańców.
Polskie MSZ na razie nie komentuje propozycji.
O czasowym zawieszeniu działalności konsulatu generalnego RP w Doniecku (i przejęciu jego obowiązków przez konsulat w Charkowie) MSZ poinformowało 12 czerwca. Resort tłumaczył decyzję nieprzewidywalnością rozwoju sytuacji m.in. właśnie w obwodzie donieckim. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski deklarował w połowie czerwca, że Polska jest zainteresowana jak najszybszym wznowieniem działalności konsulatu w Doniecku, gdy tylko ustabilizuje się sytuacja w regionie. - Niewykluczone, że konsul powróci na Ukrainę, by prowadzić swoją działalność z Charkowa lub Zaporoża - mówił rzecznik.
Zdaniem Taruty przeniesienie konsulatów do Mariupola zasygnalizowałoby unijnym firmom, że to bezpieczne i spokojne miasto, gdzie można inwestować - poinformowało biuro gubernatora.
Na spotkaniu z przedstawicielami władz miejskich Mariupola i miejscowego biznesu szef administracji obwodu donieckiego mówił o utworzeniu agencji odbudowy Donbasu (Donieckiego Zagłębia Węglowego) i specjalnego funduszu odbudowy infrastruktury zniszczonej w trakcie konfliktu zbrojnego.
Zaznaczył, że w Mariupolu proces odnowy zapoczątkowały już kombinaty metalurgiczne grupy Metinvest, które pomogą w wyremontowaniu szeregu budynków, w tym siedziby władz milicji, jednego z budynków państwowego uniwersytetu technicznego, spalonej rady miejskiej. Grupa Metinvest należy do najbogatszego Ukraińca Rinata Achmetowa.
Mariupol jest ważnym portem nad Morzem Azowskim, znanym z eksportu stali.
CZYTAJ TAKŻE: