Siły powietrzne NATO musiały ponad 400 razy podrywać swoje myśliwce aby przechwycić nieznane statki powietrzne. 90% naruszeń strefy powietrznej państw NATO powodowały rosyjskie samoloty.
- Rosyjskie samoloty wojskowe często nie przesyłają kodu transpondera wskazującego ich pozycję i wysokość, nie przedkładają planu lotu lub nie kontaktują się z kontrolerami ruchu lotniczego, co stanowi potencjalne zagrożenie dla cywilnych samolotów - zaznaczyło NATO w specjalnym komunikacie.
W Europie około 40 radarów i centrów raportowania nadzoru powietrznego oraz około 60 samolotów myśliwskich NATO pełni całodobową służbę jako siły szybkiego reagowania wobec samolotów, które znalazły się w niebezpieczeństwie lub naruszyły zasady lotów międzynarodowych w pobliżu przestrzeni powietrznej Sojuszu.
- W ostatnich latach obserwujemy zwiększoną aktywność rosyjskiego lotnictwa wojskowego w pobliżu granic Sojuszu - powiedziała Oana Lungescu, rzeczniczka NATO.
- Zawsze jesteśmy czujni. Natowskie myśliwce są na służbie przez całą dobę, gotowe do walki w przypadku podejrzanych lub niezapowiedzianych lotów w pobliżu przestrzeni powietrznej naszych sojuszników. To ważny sposób, w jaki NATO zapewnia bezpieczeństwo naszym członkom - dodała Lungescu.
Samoloty NATO reagują na niezapowiedziane loty wojskowe, a także na samoloty cywilne, tracące łączność z kontrolerami ruchu lotniczego z jakiegokolwiek powodu.