Pocisk artyleryjski uderzył w kolonię karną o zaostrzonym reżimie w Doniecku; jeden więzień zginął, trzej zostali ranni, a 106 zbiegło – poinformowały władze miejskie. Wg nich część zbiegów wróciła. Dokładnej ich liczby nie podano.
Do wybuchu pocisku doszło w niedzielę późnym wieczorem. Poza częścią mieszkalną kolonii karnej pocisk uszkodził też sztab, podstację elektryczną i strefę przemysłową w kolonii.
Agencja Interfax-Ukraina pisze, że noc z niedzieli na poniedziałek była w Doniecku niespokojna. W całym mieście słychać było wystrzały z broni ciężkiej. Pociski uszkodziły trzy prywatne domy, sklep, kilka garaży i trzy samochody. W wielu dzielnicach przez dłuższy czas brakowało prądu. Poniedziałek zaczął się od ostrzału artyleryjskiego, najpewniej od strony lotniska – pisze agencja.
Cytowany przez agencję Reuters rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie Andrij Łysenko oświadczył, że ukraińskie siły przygotowują się do końcowej fazy przejęcia Doniecka z rąk terrorystów. Zaznaczył, że obecnie Donieck jest odcięty od głównej twierdzy dywersantów - Ługańska.