Po serii ukraińskich ataków, m.in. na lotnisko w Pskowie, gdzie zniszczone zostały cztery samoloty Ił-76, Rosja straciła pielęgnowany przez nią wizerunek „wielkiego i strasznego” państwa, tak uważa ukraiński politolog Jewhen Mahda. Jak dodał - „Rosja dostała po twarzy na własnym podwórku, w pobliżu baz wojskowych, uważanych za elitarne".
„Rosja pożegnała się ze swym obrazem wielkiego i strasznego państwa. Ukraina zaś pokazała, że Rosję można bić na jej własnym terytorium i to nie tylko w obwodach przygranicznych (z Ukrainą)”, powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
30 sierpnia w Rosji doszło do serii ataków dronów na terenie całego kraju, w tym do ataku na lotnisko w Pskowie, w wyniku którego spalone zostały cztery wojskowe samoloty transportowe Ił-76.
Mahda, szef kijowskiego Instytutu Polityki Światowej, porównał ataki z 30 sierpnia do zatopienia przez wojska ukraińskie 13 kwietnia 2022 r. krążownika rakietowego Moskwa - flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej.
„Rosja dostała po twarzy na własnym podwórku, w pobliżu baz wojskowych, uważanych za elitarne. Symbolicznie jest także to, że stało się to w rocznicę Iłowajska”, wskazał.
W sierpniu 2014 r. pod Iłowajskiem oddziały ukraińskie zostały otoczone przez przeważające siły tzw. separatystów i wojsk Federacji Rosyjskiej. Ukraińskim jednostkom zaproponowano warunki wyjścia z okrążenia, jednak 29 sierpnia 2014 roku, wbrew ustaleniom, rosyjskie siły otworzyły ogień z broni ciężkiej do kolumn ukraińskich żołnierzy.
Zdaniem eksperta ataki 30 sierpnia były ciosem wymierzonym przez Ukrainę rosyjskiej machinie propagandowej. „Dziesiątki tysięcy Rosjan zobaczyło, że wojna jest już na ich terytorium. Jest to ogromny cios w rosyjską machinę propagandową”, podkreślił.
„Jest to też sygnał dla naszych partnerów, że Ukraina będzie konsekwentnie dążyła do porażki Rosji, oraz sygnał dla tych, którzy myślą o negocjacjach z Rosją ponad głową Ukrainy”, ocenił Mahda.
30 sierpnia doszło do serii ataków dronów na terenie całej Rosji, w tym ataku na lotnisko w Pskowie, w wyniku którego spalone zostały cztery wojskowe samoloty transportowe Ił-76.
Zaatakowano też Briańsk w pobliżu granicy z Ukrainą, gdzie uszkodzono fabrykę. Drony uderzyły także w pobliżu Tuły i Kaługi niedaleko Moskwy. Okupowaną przez siły rosyjskie stolicę Krymu Sewastopol atakowały drony z morza.