Krytykowany przez opozycję za podpisanie niekorzystnego rozejmu w Górskim Karabachu premier Armenii Nikol Paszynian oświadczył w piątek, że jest otwarty na rozmowy o przyspieszonych wyborach parlamentarnych i jest gotów odejść, jeśli nie uzyska w nich poparcia.
Szef rządu zaprosił siły polityczne Armenii na konsultacje w sprawie przeprowadzenia przyspieszonych wyborów do parlamentu w 2021 r. – podało Radio Azatutyun, ormiańska redakcja Radia Wolna Europa.
O- losie tego urzędu (premiera) i przyszłości politycznej kierownictwa kraju powinno zdecydować społeczeństwo w drodze wolnych wyborów. (…) Jestem także gotów odejść ze stanowiska premiera na podstawie decyzji narodu i mogę to zrobić tylko na podstawie takiej decyzji. Mogę również pozostać na stanowisku, jeśli społeczeństwo potwierdzi swoje zaufanie – napisał Paszynian na Facebooku.
Wskazał również, że jego oponenci, domagający się jego dymisji, nie zdołali zdobyć masowego poparcia.
Od 10 listopada w Armenii trwają protesty przeciwko Paszynianowi z powodu podpisania przez niego porozumienia o zawieszeniu broni w Górskim Karabachu.
Kilkanaście partii opozycyjnych zapowiedziało kontynuowanie protestów aż do skutku, tzn. do odejścia premiera, krytykowanego za „kapitulację” i zdradę interesów państwa. Sam Paszynian wielokrotnie zapowiadał, że nie zamierza ustąpić.
We wrześniu Azerbejdżan podjął próbę odzyskania kontroli nad Górskim Karabachem – separatystycznym regionem, de iure będącym częścią Azerbejdżanu, a od połowy lat 90. XX w. kontrolowanym przez Ormian. Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Baku uzyskało znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, 9 listopada podpisano trójstronne (Armenia, Azerbejdżan oraz Rosja jako gwarant) porozumienie o zawieszeniu broni.
Na jego mocy do regionu wprowadzono rosyjskie siły pokojowe, które mają tam pozostać przez co najmniej pięć lat. Armenia zobowiązała się do przekazania Azerbejdżanowi zajętych terenów w Górskim Karabachu oraz trzech rejonów przylegających do niego. Armenia i Azerbejdżan rozpoczęły wymianę jeńców, która docelowo ma się odbyć według zasady „wszyscy na wszystkich”.
W czasie jesiennych walk zginęło według oficjalnych danych 2783 żołnierzy azerskich. 11 grudnia Erywań informował o śmierci 2996 żołnierzy.