Nie tylko ludzie zmienili swoje zachowania i nawyki przez pandemię. Ptaki na Wyspach Farne w północno-wschodniej Anglii wykorzystały czas pandemii do znalezienia nowych siedlisk. Brak turystów skutecznie im to ułatwił.
- Jedną z fascynujących konsekwencji braku gości na wyspach w ciągu ostatniego półtora roku jest wpływ dziką przyrodę. Może się wydawać, że liczebność rybitw popielatych spadła, ale one najprawdopodobniej skorzystały z okazji i zagnieździły się na innych wyspach, takich jak Brownsman i Staple, Lindisfarne i RSPB Coquet – tłumaczy Harriet Reid, strażniczka na Wyspach Farne.
Liczenie maskonurów odbywa się na Wyspach Farne od ponad 50 lat, ale z powodu pandemii w zeszłym roku zostało przeprowadzone w ograniczonych warunkach. Tegoroczna akcja jest w toku, a pierwsze sygnały wskazują na to, że ptaki mają za sobą kolejny dobry rok, mimo że niektóre nisko położone nory zostały zalane przez ostatnie ulewne deszcze.
- Podczas gdy niedawna zła pogoda zniszczyła niektóre nory maskonurów w niższych partiach niektórych wysp, anegdotycznie wydaje się, że maskonury miały kolejny pozytywny sezon lęgowy, a w ostatnich tygodniach wykluło się wiele maskonurów – dodaje Reid.
Co prawda wyniki corocznego monitoringu gatunków ptaków zamieszkujących Wyspy Farne poznamy dopiero za kilka miesięcy, ale już teraz wydaje się, że fulmary, kociaki, nurzyki i kudły również radziły sobie dobrze w ciągu ostatniego roku.
Wyspy u wybrzeży Northumberland zostały ponownie otwarte dla zwiedzających 21 czerwca po 18-miesięcznym zamknięciu. Strażnicy z zainteresowaniem przyglądają się, jak powrót turystów wpłynie na nowe nawyki ptaków.
- To, co będzie naprawdę interesujące, to wpływ powrotu odwiedzających na zachowanie ptaków morskich. Możliwe, że w przyszłym roku ponownie zobaczymy nowe stanowiska zajęte przez rybitwy popielate, w połączeniu z ich powrotem – podsumowuje Reid.