W Paryżu w centrum Aleksandra Sołżenicyna otwarto wystawę obrazów zatytułowaną „Ostatnie spojrzenia. Komunizm od kul” przedstawiającą portrety ofiar stalinowskich zbrodni, w tym Polaków. Autorką wystawy jest francuska artystka Madeleine Melot. Jej obrazy powstały na podstawie prac polskiego fotografa Tomasza Kiznego.
W paryskim centrum Aleksandra Sołżenicyna wystawiono 25 portretów przedstawiających przede wszystkim Rosjan, ale także Polaków, Łotyszów czy Ukraińców, którzy zostali zamordowani podczas Wielkiej Czystki przeprowadzonej przez Stalina w 1937 roku.
Obrazy powstały w oparciu o archiwalne zdjęcia ofiar wykonane przed egzekucją przez NKWD. Zdjęcia te zostały odnalezione i opracowane przez fotografa Tomasza Kiznego w 2013 roku.
Twarze, które były najbardziej wymowne
- Są tu intelektualiści, robotnicy czy rolnicy. Wybrałam te twarze, które wydawały mi się najbardziej wymowne. Malowanie tych portretów było dla mnie bardzo silnym przeżyciem — mówiła w rozmowie z Polskim Radiem autorka obrazów Madeleine Melot.
Artystka podkreśliła, że we Francji rzadko mówi się o komunistycznych zbrodniach. - Wydarzenia te nie są w ogóle znane. Zupełnie się o tym zapomina, ponieważ to był Stalin, to był komunizm, i trudniej o tym mówić niż o Hitlerze. A przecież komuniści zabili zdecydowanie więcej osób — mówiła.
Artystka osobiście zetknęła się z komunizmem
Madeleine Melot zaznaczyła, że osobiście zetknęła się komunizmem w latach 80., gdy jeździła do Polski w ramach akcji humanitarnych, przywożąc Polakom paczki z produktami pierwszej potrzeby, które przekazywali jej Francuzi.
Wystawę „Ostatnie spojrzenia. Komunizm od kul” można oglądać w Paryżu do końca października.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko