Jest nadzieja na przełamanie ostatniej przeszkody przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią. Zdaniem deputowanego ukraińskiej opozycji Andrieja Parubieja: "zalecenia komisji parlamentarnej nie są konieczne do głosowania w Radzie Najwyższej Ukrainy nad projektami ustaw umożliwiających uwolnienie byłej premier Julii Tymoszenko"
Polityk jest przekonany, że zapowiadane na czwartek głosowanie nad ustawami ws. Tymoszenko dojdzie do skutku. „Głosowanie się odbędzie, ponieważ wpisano je do porządku dziennego obrad. Komisja parlamentarna jest jedynie organem doradczym, a jej decyzje nie są obligatoryjne” – wyjaśnił.
Wcześniej w środę parlamentarna komisja ds. wsparcia prawnego organów ścigania nie uzgodniła, który z projektów ustawy dotyczącej wypuszczenia byłej premier na wolność należy skierować do rozpatrzenia przez deputowanych i zaleciła ich dopracowanie. Wywołało to obawy, że zaplanowane na czwartek głosowanie zostanie odwołane, przez co runą nadzieje na podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.
Uwolnienie Tymoszenko, której skazanie na siedem lat więzienia UE uważa za symbol wybiórczego sądownictwa, jest warunkiem zawarcia tej umowy, co zaplanowano na koniec listopada w Wilnie. Choć unijni politycy ostrzegają, że Ukraińcy mają coraz mniej czasu, ekipa prezydenta Wiktora Janukowycza wciąż nie podejmuje decyzji.
Opozycja podejrzewa, że Janukowycz albo zrezygnował z umowy o stowarzyszeniu, gdyż nie chce widzieć swej największej konkurentki na wolności, albo przedłuża negocjacje z wysłannikami Brukseli, walcząc o ustępstwa.
„Janukowycz może domagać się na przykład większych kredytów od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, bo doprowadził gospodarkę kraju do bardzo złego stanu, a może też chcieć gwarancji, że Tymoszenko nie będzie uczestniczyła w wyborach prezydenckich” – powiedział Parubij.
Przedstawiciel rządzącej Partii Regionów Witalij Żurawski ocenił tymczasem po środowym posiedzeniu komisji parlamentarnej, że los umowy stowarzyszeniowej nie jest zagrożony.
„Grupa robocza (dopracowująca projekty ustaw ws. Tymoszenko) zacznie działać już jutro. Sądzę, że szybko dojdzie do wspólnej decyzji. Czasu jest niewiele, ale jeszcze go trochę mamy. Wierzę, że wszystko będzie dobrze” – powiedział Żurawski dziennikarzom.
at / pap fot. gnu