Tragedia na festiwalu muzycznym, dwie osoby nie żyją!

Jak przekazały lokalne władze, dwie osoby straciły życie podczas festiwalu muzycznego w mieście Meksyk, gdy przygniotła je metalowa dekoracja sceny. Po katastrofie nie przerwano koncertów, wydarzenie zostało zawieszone dopiero osiem godzin po tragedii.
Jak do tego doszło?
Jak podaje dziennik "El Universal" ofiary śmiertelne to dwoje fotoreporterów. Do przygniecenia pary doszło w sobotę ok. godz. 17 (godz. 1 w niedzielę w Polsce), na festiwalu Axe Ceremonia podczas występu meksykańskiego muzyka Meme del Real. Metalowa konstrukcja spadła na ludzi, gdy była przenoszona za pomocą dźwigów.
Ofiary zmarły po przetransportowaniu do szpitala.
Jak relacjonuje gazeta, mimo tragedii festiwal nie został zawieszony i tego samego wieczoru publiczność mogła usłyszeć koncerty m.in. brytyjskiej wokalistki Charli XCX i meksykańskiego rapera Natanaela Cano.
Jest dochodzenie...
Prokuratura wszczęła dochodzenie w celu ustalenia odpowiedzialnych za katastrofę, dodając, że zdarzenie "było wynikiem złego nadzoru nad bezpieczeństwem ze strony organizatorów" i władz miasta. Lokalne władze nakazały zawieszenie festiwalu do czasu wyjaśnienia sprawy, twierdząc jednocześnie, że organizatorzy nie uprzedzili, że zamierzają użyli dźwigów.
Zaplanowany na sobotę i niedzielę festiwal muzyczny przyciągnął tysiące ludzi do parku Bicentenario w stolicy Meksyku. Na liście wykonawców znalazło się kilkudziesięciu artystów, w tym brytyjski zespół Massive Attack, który miał wystąpić w niedzielę
Źródło: Republika, x.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze

Za rozświetlenie krzyża na Giewoncie w rocznicę śmierci Jana Pawła II muszą zapłacić po 500 złotych

Hołownia kontra Mentzen. Polityk Polski 2050 zapowiada proces w trybie wyborczym

TYLKO U NAS
Chory poseł walczy zza krat. Czy Dariusz Matecki dostanie maszynę do pisania?
