Premier Hiszpanii Pedro Sanchez odmówił we wtorek, w obecności sędziego i oskarżycieli, złożenia zeznań w sprawie afery korupcyjnej swojej żony, Begony Gomez. Przesłuchanie miało odbyć się w madryckim Pałacu Moncloa, oficjalnej siedzibie rządu, która jest też rezydencją premiera.
Podczas wizyty w Pałacu Moncloa sędziego Juana Carlosa Peinado, prowadzącego śledztwo dotyczące Gomez, Sanchez ogłosił, że skorzysta z prawa do odmowy składania zeznań. Wcześniej dwukrotnie zrobiła tak jego małżonka.
Wtorkowe przesłuchanie miało dotyczyć sprawy, w której Gomez jest oskarżoną o korupcję i korzystanie z wpływów politycznych.Główne zarzuty przeciwko żonie premiera, pełniącej funkcję dyrektora studiów magisterskich z zarządzania w zakresie konkurencyjnej transformacji społecznej na Uniwersytecie Complutense w Madrycie, koncentrują się wokół sprawy firmy doradczej Carlosa Barrabesa, który od lat wspiera wydział kierowany przez Begonę Gomez. Zgodnie z aktem oskarżenia miał on, dzięki znajomości z żoną premiera, wygrać w kilku konkursach publicznych.
Wprawdzie Barrabes odrzuca zarzuty dotyczące korupcji, ale podczas dotychczasowych zeznań potwierdził, że nie tylko spotykał się z Begoną Gomez, ale również z premierem Sanchezem. Przyznał, że niektóre spotkania odbywały się w rezydencji szefa rządu.
Premier Sanchez, który twierdzi, że jego żona jest niewinna, próbował zablokować możliwość przesłuchania w siedzibie rządu, powołując się na "rangę" urzędu premiera. Proponował sędziemu Peinado, aby mógł złożyć zeznania na piśmie.
Madrycki sędzia nalegał jednak na ustne złożenie zeznań przez Sancheza, podkreślając, że bierze on udział w przesłuchaniu nie jako szef rządu, ale małżonek oskarżonej.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.