Nowy kanclerz Niemiec. Kandydatką Zielonych Baerbock
Niemiecka partia Zielonych nominowała w poniedziałek swoją współprzewodniczącą Annalenę Baerbock jako kandydatkę na urząd kanclerza RFN w wyborach parlamentarnych zaplanowanych na 26 września.
- Poprzez moją kandydaturę chciałabym złożyć ofertę całemu społeczeństwu - powiedziała Baerbock, przedstawiając się jako kandydatka "odnowy", pragnąca zastąpić Angelę Merkel, która nie będzie ubiegać się o kolejną kadencję po 16 latach sprawowania władzy.
Stawka jest wysoka dla Zielonych, którzy mają 20-23 proc. poparcia i znajdują się blisko Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Merkel (27-28 proc. poparcia), osłabionej konfliktem wewnętrznym o nominację własnego kandydata na kanclerza, a także przed socjaldemokratami z SPD.
Baerbock, 40-letnia specjalistka od prawa międzynarodowego, dostała większe poparcie komitetu wykonawczego swojej partii od drugiego współprzewodniczącego, 51-letniego Roberta Habecka, również ubiegającego się o nominację. Oboje są raczej z pragmatycznego niż fundamentalistycznego skrzydła Zielonych - wskazuje Reuters.
- Dziś rozpoczyna się nowy rozdział dla naszej partii, a jeśli zrobimy to dobrze, to także dla naszego kraju - powiedziała Baerbock na konferencji prasowej w Berlinie.
- Ja jestem za odnową, inni są za status quo. Jestem przekonana, że ten kraj potrzebuje świeżego startu, aby przejść przez tę nową dekadę pełną wyzwań – zaznaczyła współprzewodnicząca Zielonych, która – jak wskazuje AFP - znana jest ze swojej zadziorności.
Wśród tematów, które znajdą się w centrum jej kampanii, jest m.in. konieczność zwiększenia inwestycji w system edukacji i apel o – jak to ujęła - "kosmopolityczne społeczeństwo" i "Niemcy w sercu Europy".
- Ochrona klimatu jest zadaniem naszych czasów, zadaniem mojego pokolenia i dlatego chcę, aby polityka nowego rządu federalnego uczyniła ochronę klimatu standardem dla wszystkich dziedzin, aby osiągnąć cele (konferencji klimatycznej) z Paryża – deklaruje Baerbock.
AFP zwraca uwagę, że wśród kandydatów na kanclerza z głównych partii politycznych Annalena Baerbock będzie jedyną kobietą.
Wśród możliwych koalicji, które mogłyby powstać w wyniku wrześniowych wyborów, jest sojusz Zielonych z chadekami CDU/CSU lub inny, bezprecedensowy na poziomie federalnym - z SPD i liberalną FDP. Do tej pory Zieloni byli jedynie mniejszościowymi partnerami w rządzie koalicyjnym kierowanym przez socjaldemokratę Gerharda Schroedera w latach 1998-2005.
Ale kandydatka Zielonych zapowiedziała w poniedziałek, że chce stanąć na czele rządu największej europejskiej gospodarki. Wezwała wyborców, by pomogli jej ugrupowaniu pokonać chadeków, którzy prowadzą w sondażach.
- Chcielibyśmy stanąć na czele tego rządu, ale ponieważ polityka nie jest spełnianiem życzeń, to wyborcy zadecydują, kto wyjdzie z tych wyborów z jaką siłą - zauważyła Baerbock.
Reuters zwraca uwagę, że decyzja o wystawieniu jednego kandydata na kanclerza po raz pierwszy od czasu powstania partii ok. 40 lat temu jest oznaką tego, jak poważnie Zieloni traktują swoje starania o władzę. Wcześniej Zieloni wybierali duet liderów, pokazując swoje zaangażowanie w równość płci, ale też milcząco przyznając, że nie mają szans na zwycięstwo.