Elon Musk wystąpił w sobotę na wiecu wyborczym Donalda Trumpa w Butler. Na platformie X założył nowy profil, na którym tłumaczy dlaczego poparł Trumpa.
Jeden z najbardziej wpływowych ludzi na świecie, miliarder Elon Musk, poparł w walce o Biały Dom Donalda Trumpa. To poparcie nie jest poparciem od soboty 5 października, ale nigdy nie wybrzmiało ono tak wyraźnie jak dzisiaj. Elon Musk pojawił się w Butler na wiecu wyborczym Trumpa, przemówił na tymże wiecu jako osoba wspierająca kandydata Republikanów, zmienił swoje zdjęcie profilowe na profilu na platformie X na takie, na którym ma nałożoną czapkę z napisem Make America Great Again i założył dedykowany profil @America na platformie X, do którego zachęca:
Przeczytaj @America, aby zrozumieć, dlaczego popieram Trumpa na prezydenta".
Elon Musk powiedział w Butler między innymi:
To zaszczyt być tu przed wami. Prawdziwym testem przywództwa, próbą charakteru jest to, jak się zachowuje pod ostrzałem. Tu mamy takiego człowieka, który wstał, krew mu spływała po twarzy, a on krzyczał fight! fight! fight!. Nie ma większego męstwa.
To są najważniejsze wybory w naszym życiu. Druga strona chce nam odebrać wolność słowa, prawo do broni palnej, prawo do głosowania. W Kaliforni gdzie kiedyś żyłem zlikwidowali sprawdzanie dowodu tożsamości przy głosowaniu. Jak można sprawdzić czy osoba ma prawo do głosowania bez dokumentu? Prezydent Trump musi wygrać jeśli chcemy zachować demokrację i jeśli ktoś ma chronić konstytucję.
Mam jedną prośbę: zarejestrujcie się do głosowania i zaciągnijcie każdego kogo znacie, żeby się zarejestrował. A potem się upewnijcie, że poszedł do głosowania. Nic nie jest ważniejsze. Wielu z was myśli, że jeden głos się nie liczy, a tymczasem te wybory mogą się rozstrzygną niewielką ilością głosów. Zwłaszcza tutaj w Pensylwanii. I pamiętajcie fight! fight! fight!, vote! vote! vote!
Na profilu @America Musk przytoczył dane dotyczące imigrantów w Pensylwanii:
Populacja nielegalnych imigrantów w Pensylwanii wzrosła o 241% i kosztowała podatników ponad 1,64 miliarda dolarów za rządów Bidena i Harris. To nie jest stawianie Ameryki na pierwszym miejscu. Jedynym kandydatem w tym wyścigu, który to zmieni, jest Donald Trump.
Źródło: Republika