Norwegia boi się rosyjskiej ingerencji w wybory parlamentarne

Na początku września Norwegowie wybiorą nowy parlament. W ramach przygotowań na możliwą ingerencję rosyjskich służb specjalnych, Norweski Urząd Wyborczy (NUW) zdecydował się śledzić przebieg kampanii wyborczych prowadzonych ostatnio w Europie. Jedną z nich jest kampania prezydencka w Polsce.
Norwegowie obawiają się, że rosyjskie służby oraz powiązane z nimi organizacje przestępcze będą starały się szerzyć dezinformację i rozpowszechniać nieprawdziwe informacje w trakcie kampanii przed wyborami do parlamentu. Szczególną uwagę NUW zwrócił na doniesienia o takich działaniach we Włoszech i w Polsce.
Proponowali pieniądze
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował w styczniu, że w internecie zaczęły pojawiać się ogłoszenia, w których Rosjanie mieli oferować polskim obywatelom nawet 4000 euro za rozpowszechnianie dezinformacji przed wyborami prezydenckimi. Włoski kontrwywiad DIS w raporcie z 2025 roku stwierdził, że w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2024 roku doszło do 85 tys. ataków informatycznych na system przeprowadzania wyborów. Dokonano ich bezpośrednio z 33 krajów, jednak dalsze ślady prowadziły do Rosji.
"Nie byliśmy dotychczas przygotowani na zewnętrzne ingerencje w procesy demokratyczne w naszym kraju. Analiza dywersji hakerskich czy propagandowych komunikatów obecnych w kampaniach wyborczych za granicą wskazuje, że każdy ślad prowadzi na Kreml. Choć świadomość zagrożenia ze strony Moskwy nie jest w Norwegii tak wysoka, jak w Estonii, Łotwie, Litwie czy Polsce, to zdecydowanie rośnie" - skomentował w Eskil Grendahl Sivertsen, specjalista w zakresie cyfrowej propagandy w Instytucie Badań nad Obronnością w Oslo.
Tysiące artykułów dziennie
Naukowiec zwrócił uwagę, że według danych wywiadowczych rosyjskie farmy trolli produkują codziennie 10 tys. artykułów, postów czy innych materiałów, mających zasiać w demokratycznych społeczeństwach Europy zamęt i wzmocnić narrację Kremla. Norweskie instytucje państwowe wielokrotnie były obiektami ataków ze strony powiązanych z Rosją hakerów.
W grudniu 2024 roku na stanowisko szefowej NUW została mianowana Benedicte Bjoernland. Przez ostatnie pięć lat pełniła funkcję komendantki głównej norweskiej policji, a wcześniej siedem lat kierowała PST, służbą odpowiadającą za bezpieczeństwo wewnętrzne Norwegii.
"Choć obecnie nie otrzymaliśmy żadnych bieżących informacji o szczególnych zagrożeniach, staramy przygotować się na najgorsze" - powiedziała Bjoernland we wtorkowym wywiadzie dla dziennika "Aftenposten".
Wybory parlamentarne odbędą się w Norwegii 8 września. Kandydaci ubiegać się będą o 169 miejsc w jednoizbowym parlamencie.
Źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X