W niedzielę ujawniono raport, który kończy 10-miesięczne dochodzenie ws. korupcji w Radzie Europy. Azerbejdżan jest od 2001 roku jednym z członków tej instytucji, która zrzesza 47 krajów. W zeszłym roku ustanowiono śledztwo, gdyż niektórzy członkowie byli podejrzani o branie łapówek pieniężnych i prezentów luksusowych w zamian za łagodniejszą krytykę autorytarnego rządu Azerbejdżanu – pieniądze na przekupstwo również miały płynąć z Azerbejdżanu.
219-stronnicowy raport został opublikowany przez PACE (Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy) w niedzielę wieczorem. Sporządził go panel trzech sędziów, którzy stwierdzili, że wielu byłych posłów PACE działało wbrew kodeksowi Rady Europy. Ustalono, że „istnieją silne podejrzenia, jakoby niektórzy obecni i byli członkowie PACE zaangażowali się w działalność korupcyjną”. Dochodzenie sędziów zostało ograniczone do Azerbejdżanu, jednak wysłuchali oni zarzutów przeciwko innym państwom członkowskim PACE m. in. Rosji, Ukrainy i Turcji.
Podejrzenia o korupcję padły m. in. na byłego przewodniczącego PACE – Pedro Agramunta z Hiszpanii. Faworyzował on Azerbejdżan i „brał udział w korupcji”, aby zdobyć pozycję kluczową – lidera centroprawicowej grupy parlamentu. W 2017 r. został zmuszony do rezygnacji z funkcji przewodniczącego PACE z powodu wotum nieufności za udział w rosyjskiej podróży rządowej do Syrii.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.