Dziś nad ranem rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowane ataki rakietowe na infrastrukturę portową w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy. Ostrzelano też nadmorskie miejscowości w sąsiednim obwodzie odeskim. Według wstępnych ustaleń nie ma ofiar, trwa szacowanie skali zniszczeń. "Mieszkańcy wsi Zatoka na południu Ukrainy prowadzili spokojne życie, nie było tam żadnych wojsk ani baz, ale "rosyjscy terroryści po prostu chcieli sobie postrzelać", napisał na Instagramie ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.
Przypomnijmy, jeszcze w piątek przedstawiciele Ukrainy i Rosji podpisali z Turcją i ONZ dwie oddzielne "lustrzane" umowy odblokowujące eksport ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego. Zawarte w Stambule porozumienie ma zagwarantować bezpieczne korytarze morskie do trzech portów: Odessy, Czarnomorska i Piwdennego. Według ONZ pełne wdrożenie porozumienia zajmie kilka tygodni.
W sobotę przed południem, kilkanaście godzin po rozmowach w Stambule, rosyjska armia zaatakowała Odeski Morski Port Handlowy pociskami manewrującymi typu Kalibr. Dwie rakiety zestrzeliła ukraińska obrona przeciwlotnicza, a dwa pociski trafiły w obiekty infrastruktury portowej. Kilka osób zostało rannych.
W poniedziałek ukraińskie ministerstwo infrastruktury oznajmiło, że przygotowuje się do eksportu zboża drogą morską mimo rosyjskich ataków. Pierwsza wysyłka z portu w Czarnomorsku planowana jest jeszcze w tym tygodniu.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka