Nieudane referendum. Meksykanie odrzucają plany obecnego prezydenta
Niespełna 8 procent Meksykanów spośród 93,6 milionów uprawnionych do głosowania wzięło udział w niedzielnym referendum, które zgodnie z intencją prezydenta kraju, Andresa Manuela Lopeza Obradora, miało otworzyć drogę do wytoczenia procesów sądowych o korupcję co najmniej dwóm z pięciu jego poprzedników.
Wszczęcie procesów sądowych mogło się odbyć jedynie w momencie uzyskania 40 proc. poparcia.
Za wszczęciem postępowania sądowego wobec byłych prezydentów opowiedziało się od 89 do 96 proc. uczestników referendum. Oznacza to, że udział w nim wzięli głównie ci wyborcy, którzy pragnęli zademonstrować przekonanie, iż należy rozliczyć byłych szefów państwa, na których ciążą podejrzenia, że czynnie sprzyjali winnym afer korupcyjnych, w jakie obfitował kraj w ciągu minionego dwudziestolecia, lub sami w nich uczestniczyli.
Według komentarza jednego z czołowych dzienników lewicy latynoamerykańskiej, argentyńskiego „El Clarin", inicjatywa prezydenta Lopeza Obradora, który chciał zainicjować procesy sądowe przeciwko poprzednim meksykańskim rządom „została pozbawiona politycznego marginesu manewru i powstaje pytanie, jak prezydent zdoła poprowadzić dalej swą kampanię przeciwko korupcji poprzednich władz".
Przywódca głównej meksykańskiej siły opozycyjnej, Rewolucyjnej Partii Instytucjonalnej Alejandro Moreno, komentując „fiasko referendum" oświadczył, że „Meksykanie odrzucili plany obecnego prezydenta".
Niska frekwencja
Meksykański politolog Federico Berrueto, cytowany przez agencję Associated Press, uważa, iż niska frekwencja wyborców była następstwem nieumiejętnego postawienia pytania, zadanego w referendum. Sformułowane w niezwykle zawiły sposób pytanie, które zadano wyborcom brzmiało: „Czy zgadzasz się na podjęcie w ramach konstytucji odpowiednich działań prawnych w celu wyjaśnienia podejmowanych w ubiegłych latach decyzji polityków w celu zagwarantowania sprawiedliwości oraz praw ewentualnych ofiar tych decyzji?".
Po trzech latach sprawowania urzędu prezydenta Lopez Obrador – komentuje dalej Associated Press – słabo realizuje swą główną obietnicę wyborczą, dotyczącą wykorzeniania korupcji w kraju za rządów jego poprzedników.
Obecnie w kraju żyje pięciu byłych prezydentów, najstarszy z nich, Luis Echeverria, ma 99 lat.
Niespełnione obietnice
Jak przypomina AP, wiele spośród nadużyć władzy, do których doszło w czasie rządów prezydenta Lopeza Obradora, uległa przedawnieniu. „Większość przekrętów, za które mogliby ponosić odpowiedzialność, to masowa korupcja, marnotrawienie publicznych pieniędzy i złe, mające cechy przestępstwa, zarządzanie gospodarką".
Jak podkreśla cytowany już argentyński dziennik „El Clarin", „prezydent Lopez Obrador spełnił w ciągu trzech lat swych rządów bardzo niewiele z tego, co obiecywał, jeśli chodzi o wykorzenienie korupcji na szczeblu rządowym, doprowadzając do nielicznych tylko procesów wobec wysoko postawionych osób".