Jens Müller, burmistrz niemieckiego miasteczka Bad Schlema, poprosił mieszkańców miasta o niezbliżanie się do obozu dla uchodźców, by "nie prowokować" imigrantów. Zdenerwowana społeczność zażądała jego dymisji.
Powodem spotkania burmistrza z zaniepokojonymi mieszkańcami Bad Schlema było zachowanie uchodźców, którzy zaczepiają młode dziewczynki, przechodzące obok schroniska w drodze do szkoły. – Po prostu nie prowokujmy ich i nie zbliżajmy się do miejsc, w których znajdują się imigranci – tłumaczył Müller, wywołując na sali wzburzenie i gniew.
– Już nie można swobodnie poruszać się po mieście. Idź do domu, kto cię wybrał? – pytali zdenerwowani mieszkańcy, domagając się dymisji burmistrza. Podczas dyskusji Müller oświadczył, że przypadki molestowania zdarzają się także ze strony samych Niemców, czym jeszcze bardziej rozzłościł zebranych.
W 2015 roku Niemcy przyjęły około 1,1 mln uchodźców. Ze styczniowego sondażu opinii publicznej w Niemczech wynika, że ponad 60% obywateli krytycznie podchodzi do przyjęcia nowych uchodźców. Fala niechęci w stosunku do imigrantów narasta w związku z wydarzeniami w Kolonii, gdzie w sylwestrową noc grupa ok. 1000 uchodźców molestowała przebywające na ulicach miasta kobiety.
CZYTAJ TAKŻE: