Antysemityzm w Niemczech rośnie. Żydom radzi się ukrywać tożsamość
Niemcy zalewa fala antysemityzmu. Choć polityczna poprawność nakazuje ją łączyć z "ekstremistyczną skrajną prawicą", za Odrą coraz bardziej otwarcie przyznaje się, że wrogość do Żydów występuje także w środowiskach lewackich.
Choć sam tytuł badania - „Prawicowy ekstremizm i antysemityzm” - które zostało ostatnio opublikowane przez Federalne Stowarzyszenie Ośrodków Badań i Informacji na temat Antysemityzmu, wiąże antysemityzm ze "skrajną prawicą", to już wnioski zawarte w raporcie są znacznie bardziej obiektywne.
Należy podkreślić, że do końca 2023 r. liczba incydentów antysemickich eksplodowała – jak opisuje to BV RIAS – wraz z terrorem Hamasu 7 października 2023 roku i późniejszą wojną w Strefie Gazy. Tendencja w 2024 roku jest, jak podkreśla dw.com, alarmująca. "Według dyrektora zarządzającego RIAS Benjamina Steinitza antysemityzm jest „zjawiskiem, które wychodzi daleko poza środowisko skrajnej prawicy”, czytamy w portalu.
Najbardziej znanym przypadkiem „skrajnej przemocy” był atak terrorystyczny na synagogę w Halle 9 października 2019 roku Innym przykładem jest atak na Żyda we Frankfurcie nad Menem w lipcu 2022 roku, w którym sąsiad wyważył drzwi i zranił Żyda ciosami. „Chociaż niektórzy mieszkańcy słyszeli wołania o pomoc, nikt nie wykazał się odwagą cywilną ani nie przyszedł mu z pomocą” – czytamy w raporcie.
Coraz częściej dochodzi do ataków na Żydów w transporcie publicznym, czy opluwania ich na ulicy.
Federalne Stowarzyszenie RIAS sięgnęło w raporcie do doświadczeń Ekateriny Kulakovej, przewodniczącej gminy żydowskiej w Dreźnie. Nauczycielka muzyki, która przemawia w imieniu społeczności w stolicy Saksonii od prawie dwóch lat, przedstawiła tragiczny obraz sytuacji w jej drezdeńskiej społeczności. "Regularnie mamy graffiti na synagodze i cmentarzu żydowskim. Z dokumentacji, którą zgromadziliśmy na ten temat moglibyśmy zorganizować małą wystawę", mówi. Kulakova opowiada również, że gdy koło budynku, w którym uczą się żydowskie dzieci, odbywa się demonstracja, staje wraz z woźnym na wewnętrznym dziedzińcu synagogi za ogrodzeniem ochronnym, aby "zapobiec najgorszemu".
"Nie chodzi tylko o ataki na budynek", stwierdza Kulakova. "Groźba lub zniewaga mogą się również zdarzyć na przykład w piekarni. Mieszkającym tu Żydom od dawna odradza się noszenie kipy (żydowskiego nakrycia głowy) podczas zakupów i przyznawania się do tego, że są Żydami", czytamy w dw.com.
Źródło: dw.com, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.