Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w niedzielę, że ma zamiar anektować część Zachodniego Brzegu Jordanu. Jak ocenia AFP, jest to próba uniknięcia kolejnych wyborów przez szefa rządu, któremu grozi śmierć polityczna.
"Nadszedł czas na ustanowienie naszej suwerenności nad Doliną Jordanu i zalegalizowanie wszystkich kolonii w Judei i Samarii" - powiedział Netanjahu, używając biblijnych terminów na określenie Zachodniego Brzegu.
"Staną się one częścią państwa izraelskiego" - dodał premier, który przedstawił ten plan podczas konferencji zorganizowanej przez prawicowy dziennik "Makor Riszon".
"Chcę, aby Stany Zjednoczone uznały naszą suwerenność nad Doliną Jordanu" - podkreślił Netanjahu, który stara się swoje dobre relacji z administracją i rodziną prezydenta Donalda Trumpa przedstawiać jako niepowtarzalny kapitał polityczny.
W listopadzie szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo ogłosił, że "zakładanie izraelskich cywilnych osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu nie jest samo w sobie sprzeczne z prawem międzynarodowym". Stanowisko to zostało już odrzucone przez biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR).
Netanjahu również przed kwietniowymi wyborami w Izraelu składał podobne deklaracje. Teraz robi to ponownie w momencie, w którym stara się nakłonić swego politycznego rywala Benny'ego Gantza do utworzenia rządu jedności, który w jego ocenie mógłby wyciągnąć spore korzyści ze stanowiska administracji Trumpa, która jak dotąd popiera terytorialne roszczenia Izraela.
Jednak w piątek amerykańska Izba Reprezentantów przyjęła rezolucję, w której domaga się, by plan pokojowy administracji Trumpa dla Bliskiego Wschodu zakładał utworzenie państwa palestyńskiego.
Zmontowanie koalicji z Gantzem i jego centrolewicowym sojuszem po wrześniowych wyborach pozwoliłoby uniknąć trzecich w ciągu niespełna roku wyborów parlamentarnych w Izraelu. Koalicja ma umożliwić kontynuowanie kariery przez Netanjahu jako premiera Izraela z najdłuższym stażem. Jednak urząd nie uchroni go przed postępowaniem sądowym w związku z oskarżeniem o korupcję, defraudacje i nadużycie władzy.
W ostatnich miesiącach przyspieszenia nabrała kolonizacja terenów na Zachodnim Brzegu przez żydowskich osadników, co wywołuje dodatkowe napięcia między Izraelem a Autonomią Palestyńską. Na zamieszkanych przez około 3 mln Palestyńczyków terenach Zachodniego Brzegu Jordanu i Jerozolimy Wschodniej osiedliło się do tej pory ok. 400 tys. Izraelczyków.
Dolina Jordanu rozciąga się od Morza Martwego na południu do izraelskiego miasta Bet Szean na północy. Zajmuje powierzchnię ok. 2400 km kwadratowych.
Izrael zajął Zachodni Brzeg Jordanu, Strefę Gazy i wschodnią część Jerozolimy w wyniku wojny sześciodniowej w roku 1967. W 2005 roku Izraelczycy wycofali się ze Strefy Gazy, lecz setki tysięcy żydowskich osadników pozostają w Jerozolimie Wschodniej i na Zachodnim Brzegu. Sprzeciwiają się temu Palestyńczycy.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko