Do podręcznika historii Ukrainy dla 11. klasy, ostatniej w ukraińskich szkołach średnich, dodano paragraf na temat Euromajdanu, aneksji Krymu i wydarzeń w Donbasie. Nauka na jego podstawie będzie prowadzona jeszcze w tym roku szkolnym - podał resort edukacji.
Wiceminister edukacji Pawło Polanski przedstawił na konferencji prasowej materiały edukacyjno-metodyczne zatytułowane "Rewolucja Godności. Agresja Rosji przeciwko Ukrainie".
Polanski wyjaśnił, że materiały wkrótce będą opublikowane na stronie internetowej ministerstwa. Jak zauważył, wydarzenia będące ich tematem nie są jeszcze w istocie historią, ponieważ wciąż trwają. Jednak trwa też wojna informacyjna przeciwko Ukrainie, a sfera edukacji stała się jej częścią - oznajmił Polanski.
Zapewnił jednocześnie, że przy tworzeniu materiałów zrezygnowano z odpowiadania dezinformacją na dezinformację i propagandą na propagandę. Autorzy starali się nie używać języka agresji w odniesieniu do narodu rosyjskiego i wszystkiego, co rosyjskie - mówił wiceminister. "Nie tworzymy emocjonalnych charakterystyk Rosjan jako narodu i nacji" - oświadczył. Jak dodał, w materiałach nie będzie też panegiryków pod adresem ukraińskich działaczy i sił politycznych.
Zarazem głównym bohaterem materiałów będzie "ukraiński żołnierz, ukraińska wdowa, uczestnicy Rewolucji Godności reprezentujący różne narodowości i wyznania". – To ukraiński naród polityczny, który już powstał – zapewnił Polanski.
W materiałach - wyjaśniał ich współautor Ołeksandr Palij - mowa jest o tym, że w Donbasie walczą zarówno żołnierze armii rosyjskiej, jak i najemnicy, nie mający z nią formalnego związku. Lokalni mieszkańcy, którzy walczą po stronie "republik ludowych", Donieckiej i Ługańskiej, nazywani są separatystami. Jeśli dopuszczają się aktów terroru czy przemocy, nazywani są "terrorystami".
Prócz tego termin "kolaboranci" stosowany jest wobec osób, które z różnych przyczyn poszły na służbę do kolaborantów - relacjonuje agencja Interfax-Ukraina.
W materiałach znajdzie się również wyjaśnienie, kim były "zielone ludziki" (napastnicy w nieoznakowanych mundurach, którzy pod koniec lutego 2014 r. zaczęli zajmować budynki instytucji krymskich - PAP). Mowa jest także o powodach bezczynności wojsk ukraińskich na półwyspie - przyczyną była zdrada lub brak jasności w kwestii napływających rozkazów.
Na konferencji wyjaśniono też, że w pracach nad materiałami brali udział historycy nie tylko z Kijowa, ale i innych regionów Ukrainy, zwłaszcza z obwodów południowych - dniepropietrowskiego i zaporoskiego.