Na Ukrainie powstanie ochotniczy oddział Białorusinów
– Ochotniczy oddział białoruski „Pogoń” jest formowany na Ukrainie – powiadomił wiceszef wołyńskiej rady obwodowej Ihor Huz na Facebooku. Jeden z członków oddziału powiedział Radiu Swaboda, że liczy on na razie pięć osób.
Huz napisał, że członkowie oddziału przechodzą właśnie na Ukrainie przygotowanie do uczestnictwa w działaniach „przeciwko moskiewskim okupantom na wschodzie Ukrainy”. – Zapraszamy białoruskich patriotów, by dołączyli się do obrony ziemi ukraińskiej. Bez wolnej Ukrainy nie będzie wolnej Białorusi! – zaznaczył.
Dodał, że oddziałowi jest potrzebna amunicja, kamizelki kuloodporne oraz hełmy i w tym celu ogłoszono zbiórkę pieniędzy.
Białorusin przedstawiający się pseudonimem białoruskiego partyzanta i działacza narodowego Michała Wituszki powiedział Radiu Swaboda, że ma za sobą doświadczenie kijowskiego Majdanu i nie chce w obecnej sytuacji stać z boku.
– To wojna Ukrainy przeciwko naszemu wspólnemu wrogowi – kremlowskiej mafii. Ukraińscy zawsze nas wspierali i wspierają w naszej walce z reżimem. Trzeba pomóc braciom w trudny czas – powiedział.
Dodał, że w oddziale jest na razie pięciu Białorusinów w wieku do 35 lat. – Pięciu ludzi nie odegra decydującej roli w skali całej wojny, ale liczy się bardziej aspekt moralny – pokazać Ukrainie, że jesteśmy razem – dodał.
Niezależne media białoruskie informują o udziale Białorusinów w walkach na Ukrainie zarówno po stronie sił prokijowskich, jak i separatystycznych.
Opozycyjny portal Karta’97 informował, że w ochotniczym batalionie obrony terytorialnej „Donbas” służy około 60 Białorusinów. Jedną z pierwszych ofiar śmiertelnych na Majdanie był Białorusin Michaił Żyznieuski.
Niedawno Służba Bezpieczeństwa Ukrainy informowała zaś o zatrzymaniu w Odessie Białorusina, który jest podejrzewany o finansowanie koordynatorów i przygotowywanie masowych akcji protestacyjnych przeciwko władzom ukraińskim. Wcześniej „Komsomolskaja Prawda w Biełorussii” przeprowadziła rozmowę z młodą Białorusinką z Borysowa, która przyłączyła się do separatystów w Słowiańsku. Przekazując pozdrowienia prezydentowi Białorusi, mówiła, że oprócz niej po stronie separatystów są jeszcze inne kobiety i mężczyźni z Białorusi.