W niewielkiej wiosce na Filipinach urodziła się w roku 2014 dziewczynka. Nie miała ani rąk, ani nóg. Gdy miała pół roku trafiła do sierocińca dla dzieci specjalnej troski, gdzie miała czekać na rodzinę, którą ją adoptuje.
W październiku tego roku, gdy dziewczynka miała dziewięć miesięcy, na zdjęciu zobaczyli ją państwo Adrianne i Jason Stewart. Zobaczyli i zapragnęli zostać jej rodzicami.
Minęły jeszcze miesiące papierkowej roboty i wizyt na Filipinach, zanim udało się adoptować dziecko i zanim trafiło ono do nowego domu, gdzie oczekiwały na niego dwie siostry (biologiczne dzieci państwa Stewart) i brat (adoptowany).
- Kiedy odnaleźliśmy naszą córkę nie uważaliśmy się za przygotowanych do bycia rodzicami dziecka o takich szczególnych potrzebach, dziecka bez rąk i nóg, ale wiedzieliśmy, że możemy ją kochać, i że miłość jest najważniejsza - wspomina Adrianne Stewart. I dodaje, że choć dziewczynka wciąż wymaga opieki, to jednocześnie jest dla rodziców niezwykłą radością.
- Ona daje nam o wiele więcej, niż my bylibyśmy jej w stanie dać - dodaje o Marii Adrianne. - Ona jest tak pełna radości i światła, jest inspiracją dla wszystkich, którzy ją spotykają - dodaje.