Około 250 uczestników opozycyjnych protestów zostało zatrzymanych w niedzielę w różnych dzielnicach Mińska – poinformowało białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w oświadczeniu. W komunikacie napisano, że wszyscy zatrzymani „wykorzystywali flagi i inną symbolikę niezarejestrowaną zgodnie z obowiązującymi przepisami, a także plakaty różnej treści, w tym obraźliwe”.
W kierunku centrum Mińska z różnych kierunków zmierzają - jak podała "Nasza Niwa" - dziesiątki tysięcy osób. Według tego źródła na pl. Jubilejnym zebrało się około 10 tys. osób, Na pl. Bangalore około 3 tys., a okolicy ul. Niamiha ok. 2 tys.
Media donosiły o rozpędzaniu osób zgromadzonych na ul. Niamiha, a także na Złotej Górce. Mieszkańcy okolicznych budynków otwierali klatki schodowe, by rozpędzani mogli się schronić.
Mińsk. Liczba uczestników protestu stałe rośnie. pic.twitter.com/9x5cxrrZwU
— Andrzej Poczobut (@poczobut) September 13, 2020
Kilkaset osób zatrzymanych Portal tut.by podał, że funkcjonariusze MSW gonili ludzi na prospekcie Dzierżyńskiego, by uniemożliwić im dotarcie do centrum. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w oświadczeniu poinformowało, że zatrzymano około 250 uczestników opozycyjnych protestów.
Mińsk protestuje. Tymczasem MSW BY: Zatrzymanych zostało już 250 demonstrantów. pic.twitter.com/pdLg27CZ2L
— Andrzej Poczobut (@poczobut) September 13, 2020
Do rozpędzania idących w kierunku centrum ludzi i zatrzymań dochodziło też w innych miejscach stolicy. Ludzie gromadzą się także w wielu innych miastach. "Nasza Niwa" poinformowała na Telegramie o zgromadzeniach w Grodnie, Brześciu, Pińsku, Homlu, Mohylewie, Połocku i Kobryniu.