Niepisana zasada współpracy mafii, polityków i biznesmenów!

Oaxaca, znana z malowniczych plaż i turystycznej popularności, stała się miejscem tragicznych zaginięć i brutalnych morderstw. W ciągu ostatniego roku zniknęło tu 25 osób, z czego 16 w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Część ofiar została odnaleziona martwa, ich ciała były okaleczone lub pozbawione głów.
Wśród porwanych była Jacqueline Meza, która zaginęła ponad tydzień temu. Jej matka zgłosiła, że została uprowadzona podczas kolacji w restauracji. W styczniu zaginęło siedem osób, a w lutym kolejne dziewięć. Ciała pierwszej grupy odnaleziono 400 kilometrów dalej w porzuconym samochodzie – wszystkie ofiary były torturowane, zabite i poćwiartowane. Los drugiej grupy wciąż pozostaje nieznany. Między Zipolite a Huatulco – popularnymi kurortami – zaginęło 10 osób w wieku od 19 do 29 lat. Znaleziono tylko jedną osobę żywą.
Niektórzy krewni zaginionych obwiniają lokalne służby o udział w tych tragediach. Te z kolei badają, czy ze sprawami nie jest powiązana lokalna policja.
Oaxaca, choć turystycznie atrakcyjna, jest także strategicznym punktem dla karteli narkotykowych. Mieszkańcy opowiadają o samolotach lądujących w dżungli i łodziach przywożących nielegalny towar pod osłoną nocy. Niedawno marynarka wojenna przechwyciła w Huatulco 670 kg kokainy, co rodzi pytanie, ile innych transportów pozostaje niezauważonych.
Część świadków twierdzi, że zaginieni młodzi ludzie zostali zabici przez handlarzy narkotyków za rzekome rabunki. Przemoc ta miała charakter ostrzegawczy – przestępcze organizacje nie tolerują kradzieży w regionach kontrolowanych przez kartele.
Mimo tych tragicznych wydarzeń, władze zapewniają o bezpieczeństwie regionu. Gubernator Oaxaca, Salomon Jara, chwalił się jeszcze niedawno, że jego stan jest jednym z najbezpieczniejszych w kraju. Turystyka stanowi kluczową część gospodarki – zatrudnia 50 tys. osób i generuje milionowe przychody, dlatego władze niechętnie przyznają się do eskalacji przemocy.
Lokalni dziennikarze i mieszkańcy twierdzą, że w Oaxaca obowiązuje niepisana zasada współpracy mafii, polityków i biznesmenów. Władze rzadko interweniują, by nie naruszyć równowagi zapewniającej względny spokój. Handlarze narkotyków eliminują „problemowych” jednostki, a w zamian utrzymują porządek i przyciągają turystów.
Śledztwo w sprawie zaginięć nie przyniosło przełomowych wyników. Oficjalna strategia wydaje się polegać na przeczekaniu – aż nowe wydarzenia przyćmią te aktualne. Tymczasem plaże Oaxaca nadal przyciągają turystów, którzy kąpią się w oceanie i bawią, nieświadomi dramatycznych wydarzeń rozgrywających się w ich pobliżu.
Źródło: Republika/El Pais
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X