Korea Pólnocna przeprowadziła w sobotę rano kolejne testy rakiet balistycznych – informuje pochodząca z Korei Południowej agencja Yonhap, która powołuje się na informacje armii.
Testy miały zakończył się bez sukcesu. Rakieta miała zostać wystrzelona z lotniska Pukchang w zachodniej części kraju. Pocisk nie wyleciał poza teren Korei i eksplodował kilka minut po starcie. Mógł to być pocisk średniego zasięgu typu KN-17.
W piątek sekretarz stanu USA Rex Tillerson, występując na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, ostrzegł, że brak reakcji na nuklearne i rakietowe ambicje Korei Północnej może spowodować "katastrofalne skutki".
Działanie korei skrytykował Donald Trump, który nazwał go brakiem szacunku wobec Chin. Pańśtwo te jest głównym sojusznikiem Korei Północnej, ale sprzeciwia się jego programowi zbrojeniowemu.
Przeciwko działaniom Pjongjangu ostro zaprotestowała Japonia.
Wcześniej administracja Trumpa deklarowała, że wobec Korei Północnej "wszystkie opcje są na stole", łącznie z atakiem militarnym.