„W związku ze wzrostem cen świeżego mleka do najwyższego poziomu od kryzysu finansowego w 2009 r. koreańscy konsumenci coraz częściej sięgają po niemal 30 proc. tańsze mleko UHT sprowadzane najczęściej z Polski lub Australii. W ubiegłym roku 76 proc. importowanego mleka pochodziło z Polski” – informuje dziennik „JoongAng Ilbo”.
Ceny mleka w koreańskich sklepach wzrosły w ubiegłym miesiącu o 14,3 %. W dużych sieciach handlowych litr świeżego koreańskiego mleka kosztuje niemal 3 tys. won (9,54 zł), podczas gdy importowane mleko UHT, najczęściej sprowadzane z Polski i Australii, jest tańsze o blisko jedną trzecią i kosztuje ok. 1990 wonów (6 zł).
Obecnie głównym powodem "milkflacji" jest decyzja podjęta w lipcu przez koreański komitet mleczarski o podniesieniu podstawowej ceny surowego mleka spożywczego o 88 wonów (0,28 złotych) za litr. „Chociaż niektórzy konsumenci uważają, że importowane mleko jest mniej aromatyczne i pozbawione probiotyków w porównaniu z produktami krajowymi, liczba konsumentów poszukujących importowanego mleka UHT stale rośnie" – zaznacza koreański portal Pulse News.
Z danych Koreańskiej Służby Celnej z października wynika, że import mleka wzrósł z 3 440 ton w 2017 r. do 31 462 ton w ubiegłym roku, z czego z Polski sprowadzono 23 834 t.
Portal Chosun przypomina, że na rynek Korei Płd. od lokalnych producentów co roku trafia 1,73 mln ton mleka. Jak zaznacza serwis, na razie import mleka, nie odgrywa większej roli, ale może się to zmienić, gdy w ramach umów o wolnym handlu z USA i Unią Europejską do 2026 r. cła na import mleka zostaną obniżone do zera. W tym roku cła na import mleka z USA wynosiły 7,2 proc., a z UE 6,8 proc.